Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Przyszłość niedźwiedzi grizzly w kanadyjskiej prowincji British Columbia

Spośród siedmiu współcześnie żyjących na świecie gatunków niedźwiedzi, dwa zostały zakwalifikowane jako zagrożone wyginięciem, mianowicie niedźwiedź brunatny (Ursus arctos), którego północnoamerykańskim podgatunkiem jest niedźwiedź grizzly (Ursus arctos horribilis), oraz niedźwiedź polarny (Thalarctos maritimus). Cztery uznano za wymierające: niedźwiedzia andyjskiego (Tremarctos ornatus), niedźwiedzia malajskiego (Helarctos malayanos), wargacza (Melursus ursinus) i niedźwiedzia himalajskiego (Ursus thibetanus), a tylko jeden - północnoamerykański niedźwiedź czarny zwany też baribalem (Ursus americanus) nadal posiada zdrowe i liczne populacje.

Niedźwiedź brunatny

Niedźwiedź brunatny
Fot. Jacek Więckowski

Niegdyś ponad 100 tys. niedźwiedzi grizzly przemierzało zachodnią część Ameryki Północnej, od ubogich terenów Arktyki po góry i wyżyny centralnego Meksyku i od Oceanu Spokojnego przez rozległe prerie i lasy do Zatoki Hudsona oraz rzeki Mississippi. Szacuje się, że przed osadnictwem europejskim w zachodniej Kanadzie, na terenie obecnej British Columbii żyła przynajmniej jedna czwarta całej populacji tych zwierząt. Obecnie północnoamerykańskie niedźwiedzie grizzly spotkać można jedynie w British Columbii, Yukonie, Terytoriach Północnozachodnich, Albercie, na Alasce oraz w nielicznych miejscach północno-zachodnich Stanów Zjednoczonych. Całkowicie natomiast zniknęły z południowych i wschodnich obszarów swego dawnego zasięgu. Szacuje się, że obecnie połowa północnoamerykańskich grizzly żyje w Kanadzie. Według Ministerstwa Ochrony Środowiska British Columbii prowincję tą zamieszkuje od 10 do 13 tys. tych zwierząt, co stanowi mniej więcej połowę całej pozostałej kanadyjskiej populacji.

Mimo że British Columbia jest jednym z nielicznych miejsc na ziemi gdzie można spotkać niedźwiedzie grizzly w stosunkowo dużej liczbie, szybki wzrost gęstości zaludnienia, rozwój miast, intensywna gospodarka leśna i użytkowanie ziemi powodują, że większość obecnych miejsc bytowania tych zwierząt jest zagrożona. To właśnie utrata siedlisk jest głównym powodem spadku liczebności ich populacji w Ameryce Północnej. Wymagają one bowiem do zamieszkania przeogromnych terenów. W ciągu całego życia jeden niedźwiedź potrzebuje około 50 - 100 km2 własnego terytorium, a w niektórych przypadkach znacznie więcej - nawet do kilku tysięcy km2.

Aby ocalić te wspaniałe, majestatyczne zwierzęta dla przyszłych pokoleń, należy pozostawić w stanie możliwie niezmienionym pierwotne obszary rozległych puszczy, pozbawione nadal dróg i śladów gospodarczej działalności człowieka. Na szczęście British Columbia ma wciąż dosyć terenów mogących stanowić ostoję dla niedźwiedzi grizzly. Ciągle więc istnieje szansa, że te potężne zwierzęta, będące symbolem pierwotnej przyrody Kanady, zostaną ocalone. W 1992 roku powstał w północnej części wybrzeża British Columbii, w dolinie rzeki Khutzeymateen, pierwszy w Kanadzie specjalny obszar ochronny dla grizzly, gdzie na powierzchni 443 km2 żyje około 50 sztuk tych niedźwiedzi. Opracowana przez rząd w 1995 roku „Strategia Ochrony Niedźwiedzi Grizzly” stawia sobie za cel m.in. identyfikację najważniejszych siedlisk tych zwierząt w prowincji, w celu stworzenia sieci obszarów, na których grizzly objęte będą szczególną opieką, a sposób zarządzania tymi terenami będzie uwzględniał potrzeby żyjących tam niedźwiedzi. Są to jednak wciąż działania połowiczne, bo choć mają być zakazane polowania na niedźwiedzie i ograniczona działalność rekreacyjna i turystyczna, tereny te nadal nie będą miały statusu obszarów chronionych i wciąż będzie możliwa gospodarcza działalność człowieka, związana głównie z wyrębem lasów.

Drugim powodem spadku liczebności populacji niedźwiedzi grizzly jest ich legalne i nielegalne zabijanie. Polowania mają w Kanadzie długą tradycję i stanowią ważną część dziedzictwa kulturowego - szczególnie dla rdzennych jej mieszkańców. Przynoszą też niebagatelny dochód i dają zatrudnienie wiejskiej ludności zamieszkującej regiony słabo rozwinięte gospodarczo. Rocznie z rąk myśliwych ginie w British Columbii około 400 niedźwiedzi grizzly, a liczba zwierząt zabijanych nielegalnie przez kłusowników jest trudna do oszacowania. I choć nowy program rządowy zakłada wprowadzenie szeregu ograniczeń dotyczących polowań na niedźwiedzie (m.in. całkowite zaniechanie polowań na wyznaczonych obszarach i wprowadzenie ograniczonej liczby licencji, uzyskiwanych na drodze losowania, na pozostałych terenach), nie zamierza się w przyszłości zdelegalizować zabijania tych zwierząt dla sportu czy zdobycia myśliwskich trofeów.

Niedźwiedź jest dla Kanady symbolem, tak jak tygrys dla Indii czy lew dla Kenii. Ale podczas gdy Indie i Kenia objęły prawną ochroną tygrysy i lwy, w Kanadzie ciągle pozwala się na legalne zabijanie niedźwiedzi, twierdząc, że polowania na nie nie wpływają na spadek liczebności populacji w dłuższym okresie czasu.

Problem kłusownictwa i handlu częściami ubitej zwierzyny, jakkolwiek najbardziej dotkliwy dla amerykańskich niedźwiedzi czarnych, nie omija również grizzly. W Azji, gdzie organy niedźwiedzie używane są w tradycyjnej medycynie, doprowadzono do całkowitej zagłady wielu ich populacji. Nielegalny handel organami zwierząt przynosi ogromne zyski. Za woreczek żółciowy niedźwiedzia można uzyskać cenę dochodzącą do 50 tys. USD, a Koreańczycy i Tajwańczycy gotowi są zapłacić nawet do 2 tys. USD za wazę zupy z niedźwiedzich łap. Od 1993 roku handel lub posiadanie części niedźwiedzich takich, jak woreczek żółciowy, genitalia czy łapy jest w British Columbii nielegalne. Znacznie podniesiono kary za kłusowanie na grizzly. Wynoszą one w tej chwili do 25 tys. USD kiedy przestępstwo popełniono po raz pierwszy, i do 50 tys. jeżeli przestępstwo popełniono po raz drugi lub kolejny. Złapanie kłusownika jest jednak mało prawdopodobne, gdyż w całej prowincji pracuje tylko 150 strażników, z których każdy patroluje obszar około 5 tys. km2. Zgodnie z ich rozpoznaniem, do skutecznej walki z kłusownictwem potrzebnych byłoby około 2,5 tys. strażników.

Kolejnym ważnym do rozwiązania problemem są konflikty w relacjach człowiek - niedźwiedź. Większość przypadków ataków niedźwiedzi na ludzi w Ameryce Północnej dokonana była przez osobniki szukające pożywienia w pobliżu ludzkich domostw, w śmietnikach na kompostach lub w sadach. Żywiące się odpadkami niedźwiedzie tracą lęk przed ludźmi i przez to stają się znacznie bardziej niebezpieczne i nieprzewidywalne aniżeli zwierzęta żyjące w naturze. Przeciętnie około 50 grizzly jest zabijanych każdego roku z powodu bezpośredniego zagrożenia ludzkiego życia. Główną przyczyną tych konfliktów jest niewłaściwy sposób składowania przez ludzi śmieci i odpadów organicznych. Aby uchronić niedźwiedzie przed dostępem do odpadów, rząd wprowadził program budowy elektrycznych ogrodzeń wokół wysypisk śmieci, oraz ulepszeń w zakresie składowania odpadów i przechowywania płodów rolnych. Innym sposobem zapobiegania „konfliktom niedźwiedzim” jest przesiedlanie grizzly na tereny dzikie, nie zamieszkałe przez ludzi. Jest to jednak metoda bardzo droga i nie zawsze skuteczna.

Prowadzi się też szeroko zakrojoną akcję edukacyjną mającą na celu poszerzanie wiedzy na temat potrzeb życiowych i zachowań tych zwierząt, kształtowanie właściwego do nich podejścia i zmianę negatywnego często nastawienia ludzi do grizzly.

Wyraźnie można więc zaobserwować wzrost zainteresowania ochroną tych wspaniałych ssaków. Czasem jednak podejmowane rozwiązania są połowiczne i czas pokaże czy niedźwiedzie grizzly, będące przecież symbolem pierwotnej przyrody Kanady, uda się ocalić dla następnych pokoleń.

Leszek Bednorz

Wybór numeru


Uwaga. To jest artykuł archiwalny. Przedstawione w nim informacje odpowiadają sytuacji, stanowi wiedzy i przepisom obowiązującym w chwili oddawania go do druku. Obecnie mogą one być nieaktualne.