Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Jak chronią wydrę nasi zachodni sąsiedzi?

SALAMANDRA 2/2005 (21)

W nawiązaniu do artykułu o ochronie wydry, który ukazał się w numerze 2/2005 Magazynu Przyrodniczego SALAMANDRA, chciałbym zwrócić uwagę na pewną właściwość ryb karpiowatych, która sprawia, że dla wydry są one trujące. Oczywiście nie dyskwalifikuje to karpia jako jej ofiary, ale może tłumaczyć, dlaczego wydra często pozostawia go na brzegu nieruszonego lub tylko nagryzionego. Przyczyną jest zawarty w mięśniach ryb karpiowatych enzym tiaminaza. Białko to odpowiedzialne jest za rozkład tiamin – witaminy B1. Niedostatki tej witaminy objawiają się brakiem apetytu, wymiotami, naprzemiennymi stanami otępienia i pobudzenia, prowadząc do dysfunkcji układu krążenia, nerwowego, a nawet całkowitego paraliżu z zejściem śmiertelnym. Dla ludzi tiaminaza zawarta w rybach nie jest niebezpieczna, ponieważ ulega szybkiemu rozkładowi podczas gotowania lub smażenia, a surowych ryb się w Polsce nie jada. Z przykrymi skutkami jej działania spotykają się czasami hodowcy kotów czy gadów, gdy karmią je surowymi rybami, albo odpadami z ryb. Wśród naszych karpiowatych najwięcej tiaminazy zawierają mięśnie leszcza, a następnie właśnie karpia. Enzym ten występuje także w niektórych roślinach (skrzyp polny, jaskry), w zepsutych produktach spożywczych – w pleśniach i niektórych glonach.

O problemie tym dowiedziałem się od doktora Stefana Sikory z Akademii Rolniczej w Poznaniu, któremu udało się doprowadzić do rozmnożenia wydry w niewoli. Początki hodowli były jednak ciężkie. Jak się później okazało, właśnie z powodu karmienia zwierząt odpadami ze stawów rybnych – niewymiarowymi karpiami i leszczami. Wydry traciły zdolność poruszania łapami, miały trudności z oddychaniem... Dopiero po podaniu dużych dawek antybiotyków wracały do zdrowia. Po przestudiowaniu literatury zwrócono uwagę na tiaminazę. Podanie antybiotyków zabijało bakterie w przewodzie pokarmowym zwierząt, dostarczając im niezbędnych witamin. Gdy z pokarmu podawanego wydrom wykluczono surowe karpiowate, dodano pełnoziarniste zboża i kilka ziół, niepokojące objawy minęły.

Paweł Szablewski

Od Redakcji

Określenie, że ryby karpiowate są trujące dla wydr, jest nieco przesadne. Dzikie wydry zjadają karpie i, mówiąc trywialnie, nie trują się. Gdy ich dieta jest różnorodna (wiele gat. ryb, płazy) i zawiera tylko domieszkę karpia, efekty negatywne nie występują. Niezdrowa jest przesada – objawy pojawiają się u wydr karmionych głównie karpiami w warunkach hodowlanych. Ciekawe, że gdy porównamy zagęszczenia karpia i innych ryb w zbiorniku wodnym do udziału tych ryb w pokarmie wydr, widać, że niektóre gat. są wyraźnie preferowane, natomiast karp zjadany jest w proporcjach niższych niż by to wynikało z jego dostępności.






Wybór numeru


Uwaga. To jest artykuł archiwalny. Przedstawione w nim informacje odpowiadają sytuacji, stanowi wiedzy i przepisom obowiązującym w chwili oddawania go do druku. Obecnie mogą one być nieaktualne.