Niemal 30 ochotników wzięło udział w Dniu Wierzby Głowiastej, ustanowionym przez Towarzystwo Przyrodnicze „Bocian”, który odbył się 26 lutego br. w Stobnie nad Notecią. Odgłosy pracujących pilarek spalinowych mogły się tym razem wyjątkowo kojarzyć z ochroną przyrody.
Celem tej akcji jest przypomnienie pożyteczności dawnego zwyczaju ogławiania wierzb (odpowiedniego ścinania korony), które służyło zarówno ludziom, jak i zwierzętom. Niegdyś aleje wierzbowe były regularnie co kilka lat ogławiane. Dzięki temu zabiegowi tworzyła się charakterystyczna gruba „głowa” wierzby (tego typu praktyki nie wolno stosować w przypadku innych gatunków drzew!). To zgrubienie, bogate w liczne zakamarki i dziuple, jest miejscem gniazdowania wielu gatunków ptaków (m.in. sikor, wróbli, szpaków, pliszek, a także dudka, pójdźki czy puszczyka), a wnętrza próchniejących z czasem pni dają schronienie licznym owadom, ssakom, a nawet gadom (w próchnie chętnie zimują np. padalce). Zabieg ten powodował również, że drzewa nie łamały się podczas wiatru, a gospodarz miał zapewniony opał. Na odpowiednio przyciętych wierzbach gniazdują też czasami bociany. O walorach krajobrazowych i estetycznych przydrożnych alej wierzbowych nie trzeba nawet wspominać.
Wolontariuszom z „Salamandry”, przy wsparciu uczniów Gimnazjum nr 5 w Pile oraz Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Trzciance, udało się ogłowić dziewięć dużych wierzb położonych na skraju pola jednego z miejscowych rolników. Ze ściętych gałęzi pozyskano tzw. żywokoły, czyli zdrewniałe pędy, które po wcześniejszym ukorzenieniu w wodzie zostały posadzone na początku kwietnia w okolicach Czarnkowa, by w przyszłości stworzyć nową wierzbową aleję w dolinie Noteci. Akcja nad Notecią odbyła się dzięki dofinansowaniu Klubu Przyrodników, w ramach „Mikroprojektu”. W przyszłym roku planowane jest jej powtórzenie.
Marek Maluśkiewicz
Nadnoteckie Koło PTOP „Salamandra”