Wiele dziko rosnących roślin dostarcza nam swoich owoców jako pożywienia. Niektóre z nich, ze względu na walory smakowe, zostały przez człowieka udomowione i są obecnie często spotykane w ogródkach albo na plantacjach. Szczególnie dużym powodzeniem cieszą się rośliny należące do rodzaju Rubus, liczącego ponad 400 gatunków i wchodzącego w skład rodziny różowatych (Rosaceae). Noszą one doskonale nam znane polskie nazwy: malina i jeżyna. Są to z reguły wieloletnie krzewy, a tylko wyjątkowo gatunki zielne.
Jak odróżnić malinę od jeżyny? Najprościej spróbować oderwać barwne owocki od jasnego dna kwiatowego. U dojrzałych malin odchodzą one bez trudu, natomiast u jeżyn są bardzo mocno przyrośnięte. Tym razem zajmiemy się roślinami z tej pierwszej grupy.
Malina moroszka
Fot. Andrzej Kepel
Na terenie Polski występują trzy gatunki malin. Najbardziej popularna jest malina właściwa (Rubus idaeus), kolczasty krzew rosnący dziko w lasach, zaroślach i na zrębach. Jej aromatyczne, czerwone owoce są znane każdemu. Jest to gatunek preferujący miejsca nasłonecznione i żyzne. Czasem występuje jako roślina pionierska.
Można u nas spotkać także dwa gatunki zielnych bylin: rozprzestrzenioną w całym kraju malinę kamionkę (R. saxatilis) oraz rosnącą na torfowiskach, dwupienną (czyli wytwarzającą oddzielnie rośliny męskie i żeńskie) malinę moroszkę (R. chamaemorus). Osiąga ona w Polsce południową granicę swojego zasięgu geograficznego. W niektórych źródłach jako rodzimą podaje się także malinę tekszlę (R. arcticus), której najbliższe stanowiska występują obecnie poza północno-zachodnimi rubieżami naszego kraju.
Najciekawszym z wymienionych gatunków jest malina moroszka, którą w Europie można dość licznie spotkać w Skandynawii, na północnych obszarach Wielkiej Brytanii i w Rosji. Za kołem podbiegunowym jej żółte, nieco cierpkie w smaku owoce podawane na gorąco stanowią wielki przysmak. Robi się z niej także różne przetwory lub spożywa na surowo. Dzięki sporej zawartości kwasu benzoesowego - naturalnego konserwantu - owoce moroszki można dość długo przechowywać w stanie świeżym. Niegdyś myśliwi w Arktyce stosowali je jako lekarstwo na szkorbut. Roślina ta wymaga do swojego rozwoju wilgotnego, najlepiej torfowego podłoża i dużej ilości światła. W Polsce uznaje się ją za relikt glacjalny, czyli gatunek będący pozostałością z czasów, gdy w okresie lodowcowym występowała u nas tundra. Można ją zobaczyć na Warmii i Mazurach, na Pomorzu oraz w Karkonoszach. Zasiedla tam torfowiska wysokie i bory bagienne, gdzie mikroklimat jest nieco ostrzejszy niż na otaczających terenach. W ten sposób moroszka, której raczej odpowiada zimniejszy klimat, znalazła możliwość wegetacji w naszych szerokościach geograficznych. Ponieważ jednak w Polsce torfowiska wysokie często są osuszane, roślinie tej grozi wyginięcie. Dlatego też została ona wpisana do „Polskiej Czerwonej Księgi Roślin” oraz objęta ochroną prawną.
Kwitnąca malina tekszla |
Przekwitnięty kwiat męski moroszki |
Zanim powstanie charakterystyczny, niezwykle aromatyczny owoc maliny, roślina musi zakwitnąć. Białe lub różowe, z reguły pięciopłatkowe, szeroko otwarte kwiaty zebrane są w dość luźny, groniasty kwiatostan. Przyciągają one zapylające je pszczoły, którym od maja do połowy lipca kwiaty dostarczają w zamian nektaru i pyłku. Z jednego hektara zwartych zarośli maliny właściwej, zwanych maliniakiem, można otrzymać od 50 do 120 kg jasnego miodu o wysokich walorach spożywczych.
Owoc złożony maliny zbudowany jest z pestkowców przytwierdzonych do wypukłego dna kwiatowego
Rys. Justyna Wiland-Szymańska
To, co z takim apetytem zjadamy, jest tak zwanym owocem zbiorowym typu pestkowcowego. Brzmi to dość skomplikowanie, ale przy dokładniejszych oględzinach okazuje się być raczej oczywiste. Owoc ów składa się z licznych owocków właściwych osłoniętych cienką skórką, czyli owocnią zewnętrzną. Pod nią kryje się to, na czym nam najbardziej zależy - miękki i smakowity miąższ zwany owocnią środkową. W samym środku każdej z tych soczystych kulek tkwi twarda pestka, czyli owocnia wewnętrzna zawierająca nasienie. To właśnie z jej powodu owocki te nazywamy pestkowcami. Wiele takich pestkowców, sczepionych ze sobą drobnymi włoskami, wyrasta na mocno wypukłym dnie kwiatowym. Ze względu na doskonałe walory smakowe i zapachowe owoce te są chętnie zjadane nie tylko przez ludzi, ale i przez rozmaite zwierzęta, które przyciąga zarówno jaskrawy kolor jak i silna woń maliny. Owocnie: zewnętrzna i środkowa trawione są w przewodzie pokarmowym, natomiast tak naprawdę najważniejsza część owocu, czyli pestka, przechodzi przez niego z reguły nietknięta i dzięki migracji zwierzęcia może być przeniesiona na dużą odległość od rośliny macierzystej. Taki sposób rozsiewania nasion (diaspor) roślinnych nazywamy endozoochorią.
Czerwony owoc maliny moroszki jest jeszcze niejadalny. Gdy dojrzeje - zrobi się żółty. |
Rosnące na zboczu moroszki wyglądają bardzo apetycznie |
Gdy następnym razem sięgniemy w piwnicy po kolejny słoik malinowego soku lub konfitur, wspomnijmy, że oprócz maliny zwyczajnej, z której jest on zapewne zrobiony, występują jeszcze w Polsce inne gatunki dziko rosnących malin - np. niepozorna moroszka, której środowisko ulega zniszczeniu, a bez której o ile uboższa byłaby nasza ojczysta flora.
Justyna Wiland-Szymańska