A nad naszym domem będzie dach słomiany,
Z pięknych żytnich snopków równo pozszywany,
A na dachu będzie gniazdo dla bociana,
Żeby nam klekotał od samego rana.
M. Konopnicka „Nasz domek”
Nie ma w Europie innego dużego ptaka, który byłby związany tak blisko z człowiekiem. Bocian biały (Ciconia ciconia) cieszy się powszechną sympatią i zarazem jest symbolem rolniczego krajobrazu na naszym kontynencie. Pierwotnie bociany gniazdowały na obrzeżach lasów, w pobliżu rzek, bagien, czy torfowisk. Dziś trudno jednoznacznie stwierdzić, kiedy zaczęły zakładać gniazda w pobliżu ludzkich osad. Pierwsze informacje o tym fakcie pochodzą z przełomu XV i XVI wieku. Teraz trudno już sobie wyobrazić polską wieś bez własnej bocianiej pary. Dach kryty strzechą lub rozłożysta topola z zajętym gniazdem, to widoczek nie mniej rozsławiający Polskę, niż niektóre produkty spożywcze. Jednak obecnie gniazd na dachach i drzewach ubywa, a ich lokatorzy coraz chętniej przenoszą się na słupy linii elektrycznych.
A może by tak tutaj założyć gniazdo? |
Oto platforma, którą za chwilę umieścimy na słupie |
Przystępujemy do akcji... |
Temat „ptaki a linie energetyczne” stał się ostatnio dość popularny i możemy się pochwalić, że spora w tym zasługa PTOP „Salamandra”. Prawdę mówiąc, przygotowując realizację projektu „Ograniczanie śmiertelności ptaków na liniach energetycznych” nie planowaliśmy szerszego zajęcia się problemami bocianów. Wynikało to z dość prozaicznych powodów. Myśleliśmy, iż akcja pomocy bocianom jest już „dopięta na ostatni guzik” i że z problemami związanymi z tym gatunkiem energetycy już od dawna dobrze sobie radzą. Dlatego też zdziwiliśmy się nieco, gdy Energetyka Poznańska S.A., a właściwie Pogotowie Energetyczne w Czempiniu zwróciło się do nas z prośbą o pomoc w przenoszeniu bocianich gniazd ze słupów na specjalnie do tego celu przygotowane platformy. Konstrukcje te montuje się na szczycie słupów. Stanowią one idealne miejsce pod gniazdo, gdyż bociany są wyniesione na bezpieczniejszą wysokość ponad przewody elektryczne, sam zaś słup i jego urządzenia są lepiej chronione przed ptasimi odchodami, które mogą powodować korozję i prowadzić do uszkodzeń sieci.
W Energetyce Poznańskiej bocianom pomaga się od dawna. W końcu marca br., a więc tuż przed przylotem bocianów, z inicjatywy kierownika Pogotowia Energetycznego w Czempiniu - p. Bernarda Plewy, zamontowano siedem kolejnych platform, m.in. pod jednym z największych istniejących gniazd bocianich w Wielkopolsce, które znajdowało się w Głuchowie. Cała akcja odbywała się przy asyście ornitologów z „Salamandry”. Kilka zdjęć wykonanych podczas jej realizacji przedstawiamy obok.
Najpierw ostrożnie usuwamy stare gniazdo |
Pełen sukces - boćkowi spodobało się gniazdo na platformie |
Oprócz aspektu praktycznego, który przede wszystkim interesuje energetyków, bardzo ciekawy jest aspekt poznawczy. Prawdopodobnie w Wielkopolsce na słupach gniazduje już ponad jedna trzecia bocianich par. Dobrym przykładem obrazującym ową zmianę upodobań bocianów co do wyboru miejsca pod swoje „domostwo” są dane zebrane przez dr Stanisława Kuźniaka w województwie leszczyńskim. W 1974 roku na słupach gniazda założyło 5% tamtejszej populacji tych ptaków, podczas gdy dziś czyni to aż 46%! Dlaczego tak się dzieje? Niestety, na to pytanie ornitolodzy nie potrafią dać jednoznacznej odpowiedzi. Na pewno część ptaków przenosi się, gdy zawaleniu uległ ich ulubiony komin nieczynnej gorzelni lub ich dotychczasowe gniazdo zostało usunięte podczas naprawy dachu stodoły, czy też dlatego, że wciąż rosnące konary drzewa przesłoniły dostęp do ich starej siedziby w rozwidleniu korony. W takich przypadkach słup staje się dobrym miejscem na „kwaterę zastępczą”. Część badaczy doszukuje się przyczyny w tym, że w gniazdach założonych na słupach pisklęta mają większe szanse na przeżycie, gdyż są znacznie mniej narażone na ataki kotów i innych czworonożnych drapieżników. Tak czy owak - sprawa nie jest prosta i wymaga dalszych badań.
Prawdę mówiąc zakładane platformy pomogą nie tylko bocianom, ale i... ornitologom, bo tak zabezpieczone gniazda są znacznie łatwiejsze i bezpieczniejsze do kontrolowania. Dzięki temu łatwiej będzie zebrać dane do wykonania stosownych analiz, a wtedy odpowiedź na pytanie „dlaczego słupy?” będzie na pewno łatwiejsza.
Piotr Tryjanowski