UE zamknie granice przed produktami z fok?

Stop the torture - antisealing event in Vancouver W drugim tygodniu maja Parlament Europejski będzie głosował wprowadzenie zakazu przywozu, tranzytu i sprzedaży na terenie Wspólnoty produktów z fok i uchatek. Przepis ten jest skierowany przeciwko niehumanitarnym polowaniom na te zwierzęta, prowadzonym przede wszystkim w Kanadzie, Norwegii, Namibii, Rosji i na Grenlandii.


Wprowadzenie zakazu nie powstrzyma największej rzezi morskich ssaków, która corocznie odbywa się przede wszystkim na wodach arktycznych, ale może znacząco ograniczyć ich skalę poprzez dalsze zmniejszenie ich opłacalności. Już obecnie wg wyliczeń organizacji pozarządowych Kanada dopłaca z pieniędzy podatników do polowań kwotę podobną jak pochodzący z nich zysk (ok. 7 mln. $ rocznie). Dopłaty nie są bezpośrednie – dotyczą systemu „kontroli” polowań, pracy lodołamaczy umożliwiających dopłynięcie myśliwych do miejsc przebywania fok, akcji ratowania załóg kutrów, które ugrzęzły wśród lodów, a ostatnio także szerokiej kampanii lobbingowej skierowanej przeciwko planowanej decyzji Unii Europejskiej. Od około dwóch lat zwłaszcza ta ostania pozycja kosztów osiągnęła wysoki poziom – niemal ustawicznie krążą po Europie delegacje z Kanady, próbujące przekonywać rządy, że polowania są niezbędne i humanitarne. Kanada i Norwegia grożą także, że jeśli zakaz zostanie przyjęty – skierują przeciwko UE pozew do Światowej Organizacji Handlu.

 

Seals

Większość społeczności krajów europejskich sprzeciwia się corocznym rzeziom, w których giną setki tysięcy bezbronnych zwierząt (głównie młodych, jeszcze niepływających focząt), z których najczęściej zdziera się tylko skórę (często z jeszcze żywych osobników), a resztę wyrzuca. Choć gatunki, na które się w ten sposób poluje, nie są jeszcze bezpośrednio zagrożone wyginięciem, wg naukowców tak masowe ograniczanie głównego drapieżnika mórz północnych wpływa na zachwianie równowagi tego ekosystemu. Okrucieństwo tych polowań zostało niedawno potwierdzone w raporcie opracowanym na zlecenie Komisji Europejskiej. Sprzeciw wobec tych polowań narasta także w krajach, w których są one prowadzone. W Rosji protesty doprowadziły do wprowadzenia od 19 marca 2009 r. zakazu polowań na Morzu Białym na foki młodsze niż 1 rok (jest to dość rzadki przykład, gdy władze państwowe tego kraju ustąpiły przed naciskiem opinii publicznej). Również w wielu miastach Kanady odbywają się manifestacje na rzecz wstrzymania tych polowań (na zdjęciu – manifestacja w Vancouver 27 marca 2009), a kanadyjski senator Mac Harb po raz pierwszy w historii tego kraju zgłosił propozycję przepisu zakazującego komercyjnych polowań na foki (trwa akcja zbierania podpisów popierających ten projekt).

 

Save the Seals - 2009 Vancouver event Początkowo Komisja Europejska przygotowała łagodniejszą wersję zakazu importu, przewozu i obrotu produktami z fok, dopuszczającego szereg niezbyt precyzyjnie określonych wyjątków (m.in. dla fok upolowanych „humanitarnie”). Jednak w wyniku dalszych negocjacji uzgodniono wprowadzenie całkowitego zakazu. Jedyne dyskutowane odstępstwo może dotyczyć produktów pochodzących z okazów zabitych w niekomercyjnych polowaniach przez rdzenną ludność Arktyki. Jeśli na początku maja Parlament Europejski przegłosuje ten zakaz, będzie jeszcze on jeszcze musiał zostać zatwierdzony przez Radę Unii Europejskiej, która już zadeklarowała taką wolę. Warto podkreślić, że od początku starań o wprowadzenie w Unii Europejskiej tego przepisu polski rząd stanowczo i konsekwentnie popiera ten projekt na forum wspólnotowym. Należy mieć nadzieję, że także nasi euro-parlamentarzyści nie ulegną naciskom Kanady oraz kilku krajów skandynawskich i przyczynią się do jego przyjęcia.

 

Andrzej Kepel