Zdjęcia, które dotąd zrobił, muszą nam wystarczyć

Dotarła do nas smutna wiadomość o tragicznej śmierci Artura Tabora, znanego fotografa przyrody, filmowca, a ostatnio także współprowadzącego program telewizyjny "Dzika Polska", w którym wraz z Tomaszem Kłosowskim przybliżał społeczeństwu walory polskiej przyrody i sylwetki osób zajmujących się jej ochroną.

Uczestniczył w wielu wyprawach krajo- i przyrodoznawczych. Był właśnie na kolejnej, w Mongolii. Zginął wczoraj (2 lipca 2010 r.) robiąc to, co kochał i doskonale umiał.

Na okładce i wewnątrz najnowszego numeru Magazynu Przyrodniczego SALAMANDRA znalazły się zdjęcia jego autorstwa, przedstawiające pisklę kukułki karmione przez rudzika. Niestety, nie zdołamy już przekazać mu egzemplarza autorskiego... Możemy tylko podziękować w myślach.

Przede wszystkim jednak jesteśmy mu wdzięczni za to, że z takim zaangażowaniem i mistrzostwem ukazywał piękno przyrody. Każdy, kto ogląda jego zdjęcia, nie może pozostać obojętny na jej los, zarażając się od Artura jego miłością i pasją. Efekt jego pracy będzie trwał i jeszcze długo przynosił owoce.

Najbliższym składamy wyrazy szczerego współczucia.

Redakcja Magazynu Przyrodniczego SALAMANDRA