W sobotę 14 kwietnia 2012 roku, Piotr Nagórski z Grupy Badawczej Ptaków Wodnych KULING wypatrzył na plaży Wyspy Sobieszewskiej w Gdańsku dorosłą mewę różową (Rhodostethia rosea).
O obserwacji doniósł ptasiarski serwis CLANGA.com. Charakterystyczna, mała mewa z subtelnym, różowym odcieniem na piersi i brzuchu, spokojnie żerowała, grzebiąc wśród wyrzuconych przez fale wodorostów i patyków.
W ciągu kolejnych czterech dni niezwykłego gościa odwiedziły dziesiątki ludzi, przybyłych tu nawet z Warszawy – niekiedy podchodząc do mewy na kilka metrów i nieomal wtykając jej pod sam dziób wielkie tuby swoich teleobiektywów. Ptak przez cały ten czas przebywał na odcinku plaży o długości 3 km, a w poniedziałkowe popołudnie, gdy plaże Wyspy były oczyszczone z ludzi przez wiejący z zachodu, przenikliwy, zimny wiatr, miejsce jego pobytu można było z łatwością zlokalizować, wypatrując jedynych, zwykle leżących brzuchem na piasku, przedstawicieli naszego gatunku. Dopiero we wtorek 17 kwietnia mewa przeprowadziła się nieco dalej na wschód, bliżej ujścia Wisły, gdzie wykryły ją kolejne zastępy przeczesujących wyspę ptasich maniaków.
Mewa różowa gnieździ się w wysokiej Arktyce – północno-wschodniej Syberii (półwysep Tajmyr), lokalnie na Grenlandii, nieregularnie również w Kanadzie. Jej gniazda można spotkać zarówno w północnej tajdze, jak i tundrze, gdzie grupują się w niewielkie (liczące kilkanaście gniazd), luźne kolonie. Najczęściej gniazda te zakładane są na małych wysepkach, wystających z płytkich, zabagnionych jeziorek, jakie tworzą się latem na powierzchni skutego wieczną zmarzliną gruntu. Żywi się wówczas głównie owadami, takimi jak chrząszcze i muchówki. Po okresie lęgowym przenosi się na otwarte morze, szczególnie na skraj arktycznego paku lodowego, gdzie zmienia swą dietę na małe ryby, planktonowe skorupiaki i mięczaki. Do Europy zagląda bardzo rzadko, a w Polsce widziano ją dotąd tylko raz – 15 stycznia 1994 roku na Wiśle pod Nieszawą koło Włocławka.
Mateusz Ciechanowski