W polskich internetowych serwisach sprzedażowych ustawicznie pojawiają się oferty zbycia węży, których nie tylko sprzedaż, ale i posiadanie bez zezwolenia stanowi przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności oraz bardzo dotkliwą administracyjną karą finansową (nawet do miliona złotych!). w chwili pisania tego artykułu (12 kwietnia 2024 r.) można znaleźć aktualne ogłoszenia oferujące co najmniej 4 takie węże.
Jeśli przyszedł Ci do głowy pomysł, żeby trzymać w domowym terrarium jakiegoś węża, a w różnych poradnikach wyczytałeś, że idealnym gatunkiem dla początkujących jest lancetogłów królewski, zastanów się dobrze, czy na pewno ta przyjemność jest warta wejścia w poważny konflikt z prawem. Ale uwaga – warto sprawdzić, czy kupując węża oferowanego pod inną nazwą, nie zrobisz tego samego błędu, który może cię drogo kosztować! Wielu sprzedawców, wiedząc o zakazie, a jednocześnie stawiając na ograniczoną wiedzę przyrodniczą kupujących oraz przedstawicieli organów ścigania, w swoich ofertach nie podaje pełnej nazwy lub posługuje się różnymi nazwami synonimicznymi lub handlowymi. Dodatkowe trudności sprawiają zawiłości systematyki tego gatunku. Warto więc – przed ewentualnym zakupem – dokładnie zgłębić temat.
W ramach realizowanego przez Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra” projektu „E-INWAZJE” prowadzony był 3-letni monitoring internetowego handlu inwazyjnymi gatunkami obcymi, które zostały uznane za stwarzające zagrożenie dla Unii Europejskiej lub Polski i objęte licznymi zakazami, w tym przetrzymywania i wprowadzania do obrotu. Badania te wykazały, że w Polsce internetowy handel tymi zakazanymi gatunkami roślin i zwierząt kwitnie i prowadzony jest praktycznie całkowicie jawnie. Pośród ok. 50 gatunków zwierząt z tej grupy, które stanowią przedmiot nielegalnego handlu w polskim Internecie, najliczniej spotyka się właśnie oferty lancetogłowa królewskiego. Obecnie prześcignęły one nawet oferty sprzedaży żółwi ozdobnych.
Wielu terrarystów zachowało się odpowiedzialnie, rejestrując w wyznaczonym czasie posiadane węże z tego gatunku jako zwierzęta domowe, które nie będą rozmnażane i przekazywane nieupoważnionym podmiotom. Jednak pewna liczna osób wciąż je nielegalnie sprowadza z zagranicy lub rozmnaża, czasami krzyżując z innymi gatunkami, i sprzedaje – często osobom nieświadomym, że wchodzą w konflikt z prawem.
Warto zaznaczyć, że zakazom podlegają wszystkie tradycyjnie wydzielane podgatunki lancetogłowa królewskiego (Lampropeltis getula), w tym te, które obecnie traktowane są jako odrębne gatunki. A więc przepisy dotyczą także lancetogłowów: kalifornijskiego (L. californiae), florydyjskiego, (L. floridana), centkowanego (L. holbrooki), błotnego (L. meansi), pustynnego (L. splendida), ciemnego (L. nigra) oraz czarnego (L. nigrita). Ten ostatni uważany jest niekiedy za formę barwną kalifornijskiego. Zakazami objęte są także stosunkowo często trzymane w domach hybrydy tego węża z innymi gatunkami, na przykład wężem zbożowym i innymi lancetogłowami. W handlu wstępuję np. pod nazwami: junglecorn, supercorn, pueblasonicali.
Lancetogłów królewski jest jednym z wielu inwazyjnych gatunków obcych objętych zakazami na podstawie prawa krajowego i unijnego, które wciąż pojawiają się w nielegalnych internetowych ofertach. Jest on obecnie gatunkiem inwazyjnym na hiszpańskiego wyspie Gran Canaria, ale ma także potencjał do inwazji w ciepłych regionach kontynentalnej Europy. Dlatego został uznany za stwarzający zagrożenie dla Unii – dotyczące go zakazy obowiązują więc w każdym kraju członkowskim, w tym w Polsce. Mimo tego, że w naszym kraju gatunek ten prawdopodobnie nie ma większych szans na utworzenie stabilnych populacji, należy do tej sprawy podchodzić ostrożnie. Wiele przypadków gatunków inwazyjnych na całym świecie pokazało dobitnie, że lepiej dmuchać na zimne. Zwłaszcza w dobie ocieplającego się klimatu.
Michał Michlewicz
Działalność informacją i edukacyjną dotyczącą gatunków obcych prowadzimy w ramach projektu „E-INWAZJE – identyfikacja i ograniczanie źródeł i dróg dystrybucji inwazyjnych gatunków obcych w handlu internetowym”, dofinansowanego przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego EOG i Norweskiego Mechanizmu Finansowego na lata 2014–2021 oraz z Budżetu Państwa.