Można powiedzieć, że mamy wyjątkowe szczęście, mieszkając w Polsce. Zróżnicowanie przyrodnicze i krajobrazowe naszego kraju, w porównaniu z innymi państwami europejskimi, jest naprawdę bardzo duże. Od szerokich plaż nad Bałtykiem, przez podmokłe, bagienne lasy i sosnowe bory porastające obszar wydmowy, wartkie rzeki z krystalicznie czystą wodą i gęsto zarośnięte szuwarami jeziora, olbrzymie rozlewiska rzek pełne ptaków czy najstarszy las na niżu europejskim, aż po niezwykle urozmaicone tereny górskie z gołoborzami, połoninami i stromymi szczytami o alpejskim charakterze. Aby chronić najbardziej cenne przyrodniczo i kulturowo obszary, utworzono 23 parki narodowe.
Oddechy żubrów przy dużym mrozie utworzyły mgłę. Białowieski Park Narodowy |
Jelenie na największej polskiej pustyni, czyli w Słowińskim Parku Narodowym |
Odkrywanie tych wszystkich niezwykłych miejsc to niesamowita przygoda. Fotografowanie najlepiej dostosować do pory roku, gdyż choć wiele obszarów dobrze prezentuje się niemal przez cały rok, niektóre są jeszcze atrakcyjniejsze w pewnych okresach.
Wczesną wiosną, tuż po ustąpieniu lodów, warto odwiedzić parki rzeczne − Biebrzański, Narwiański czy Park Narodowy „Ujście Warty”. Rozległe doliny rzek oglądane podczas wietrznej i burzowej pogody, gdy po niebie przelewają się chmury, to idealny obiekt niebanalnych ujęć. Jest to też czas przelotów i rozrodu ptaków, a więc doskonała okazja na ptasie fotołowy. Oprócz wielkich rozlewisk rzecznych warto w tym okresie odwiedzić również podmokłe tereny w Poleskim czy Kampinoskim Parku Narodowym, gdzie dodatkowo jest duża szansa na spotkanie łosi.
Wiosna to jednak przede wszystkim jej kwietne zwiastuny, wyjątkowo wdzięczny temat do fotografowania − zarówno samych roślin, jak i szerszych ujęć z kolorowymi plamami w krajobrazie. Na początek warto wybrać się na biało kwitnące śnieżyce wiosenne (Leucojum vernum) i przebiśniegi (Galanthus nivalis), np. do Bieszczadzkiego Parku Narodowego, a zaraz potem pojechać na poszukiwanie łanów szafranu spiskiego (Crocus scepusiensis), powszechnie nazywanego krokusem, do Tatrzańskiego lub pobliskiego, mniej obleganego przez turystów Gorczańskiego Parku Narodowego. Gdy zrobi się cieplej i pojawią się młode liście, których intensywna zieleń aż razi oczy, rozpoczyna się jedna z najbardziej inspirujących pór na fotografowanie. W lasach liściastych można wtedy podziwiać dywany białych zawilców wiosennych (Anemone nemorosa), szczególnie malownicze w Roztoczańskim, Drawieńskim czy Wielkopolskim Parku Narodowym. Kolejną wartą uwiecznienia na zdjęciach rośliną wiosenną jest również biało kwitnący czosnek niedźwiedzi (Allium ursinum) o wyjątkowo aromatycznym, lekko odurzającym zapachu. Jednym z miejsc, gdzie można natrafić na jego obfite występowanie, jest np. Białowieski Park Narodowy. Atrakcyjne dla fotografującego jest także połączenie wczesnowiosennej zieleni dominującej o tej porze w lasach ze srebrnymi smugami małych rzeczek czy potoków, których brzegi stroi dodatkowo pospolita, żółto kwitnąca knieć błotna (Caltha palustris), czyli powszechnie znane kaczeńce.
Droga w gęstej mgle, tuż po wschodzie słońca. Wielkopolski Park Narodowy |
Wiosenne rozlewiska tuż przed burzą w Parku Narodowym Ujście Warty |
Wczesne lato to z kolei przede wszystkim różnobarwne, bogate w kwitnące rośliny łąki z niezliczoną ilością owadów. Aby uchwycić w kadrze te niezwykle ruchliwe zwierzęta, warto wybrać się na zdjęcia o świcie, gdy łąki skąpane są w porannej rosie, a odrętwiałe owady tkwią nieruchomo na roślinach. Wraz z nadejściem pełni lata i upałów dobrze jest skupić się na fotografowaniu krajobrazów przy zmieniających się frontach, zwłaszcza burzowych. Po intensywnych opadach deszczu, przy późniejszej poprawie pogody w ciepłe dni tworzą się malownicze mgły, które przepięknie prezentują się na pofałdowanym, pagórkowatym terenie, gdy osiadają w jego zagłębieniach. Takie miejsca znajdziemy w okolicach większości parków górskich. Ciekawe efekty zdjęciowe można uzyskać również w lasach nad śródleśnymi oczkami wodnymi czy rzekami z parującym lustrem wody, np. nad Sucharami i Czarną Hańczą w Wigierskim Parku Narodowym.
Wakacje i upalne dni z bezchmurnym niebem to trudny okres na fotografowanie, szczególnie w popularnych górskich parkach narodowych (np. Tatrzańskim), gdzie w tym czasie są tłumy turystów. Lepiej wybrać się wtedy do mniej obleganych zakątków. Jeśli chcielibyśmy połączyć fotografię z wypoczynkiem, to powinniśmy odwiedzić nasze dwa nadmorskie parki, ale najlepiej poza szczytem sezonu. W słoneczne dni, wczesnym rankiem lub późnym popołudniem, bardzo ciekawie wyglądają wydmy w Słowińskim Parku Narodowym. Słońce tworzy tam fotogeniczne cienie w zagłębieniach piasku, które doskonale komponują się z obłokami na niebie. Na wydmach można też spotkać dzikie zwierzęta, np. jelenie czy dziki, które interesująco prezentują się w ujęciach krajobrazowych niczym na pustyni. Z kolei w Wolińskim Parku Narodowym ciekawym tematem fotograficzno-wakacyjnych wypraw mogą być po prostu chmury, często przybierające abstrakcyjne kształty pod wpływem wiatru, doskonale komponujące się w zestawieniu z licznymi w tym miejscu wielkimi głazami. W pochmurne i deszczowe dni warto poświęcić uwagę pięknej buczynie pomorskiej porastającej najwyższe w Polsce nadmorskie klify.
Łoś objadający się młodymi, wiosennymi liśćmi. Biebrzański Park Narodowy |
Śnieżka w porannej mgle. Karkonoski Park Narodowy |
Inną możliwością jest wybranie się do parków słynących z licznych jezior i lasów, np. w Bory Tucholskie lub do Wigierskiego Parku Narodowego. W tym okresie w lasach pojawiają się już pierwsze grzyby, które również mogą być wdzięcznym tematem dla fotografa. Duży prawdziwek na zdjęciu zawsze wywołuje silne emocje u oglądających.
Początek jesieni to niezwykły czas, kiedy w lasach rozpoczynają się gody jeleni. Fotografowanie rykowiska w parkach narodowych ma tę zaletę, że zwierzęta są mniej płochliwe, gdyż nie ma tutaj tak silnej presji myśliwskiej jak w lasach gospodarczych lub polowania w ogóle są zakazane. Na jesienne rykowisko polecam w szczególności Białowieski, Magurski i Bieszczadzki Park Narodowy.
W połowie października zaczyna się jeden z najładniejszych okresów do fotografowania przyrody − złota jesień. W tym czasie najlepiej skupić swoją uwagę na terenach, na których dominują mieszane lasy liściaste. O tej porze roku każda pogoda jest dobra. Pochmurne, deszczowe i mgliste dni to idealny czas na fotografowanie kolorowego lasu, który dodatkowo obfituje jeszcze w grzyby o oryginalnych kształtach, np. soplówki (Hericium sp.) czy świeczniki (Artomyces sp.). Mogą być one doskonałym pierwszym planem w ujęciu krajobrazowym. Jednym z moich ulubionych miejsc w tym czasie jest Drawieński Park Narodowy oraz Świętokrzyski, w którym skalne gołoborza dobrze komponują się z wielobarwnym lasem.
Jesień to idealna pora na fotografowanie w górach, zwłaszcza w partiach szczytowych, w słoneczne dni, gdy wystąpi zjawisko inwersji, a spod chmur leżących poniżej wystają kolorowe plamy jesiennych drzew. Sprawdzoną miejscówką na takie ujęcia jest Pieniński Park Narodowy z widokiem z Trzech Koron czy z Sokolicy, Park Narodowy Gór Stołowych z panoramą ze Szczelińca, Babiogórski Park Narodowy z rozległymi widokami z Diablaka, zarówno na polską, jak i słowacką stronę, Bieszczadzki Park Narodowy z żółtymi trawami na połoninach lub czerwonymi jarzębinami na Bukowym Berdzie, jak również malutki Ojcowski Park Narodowy z pięknym widokiem na Dolinę Prądnika.
Rykowisko jeleni na skraju dnia i nocy. Magurski Park Narodowy |
Szafrany spiskie w Tatrzańskim Parku Narodowym |
Zimą, kiedy spadnie śnieg, jest lekki mróz i świeci słońce, po prostu trzeba być na zdjęciach. Przy takiej pogodzie w każdym miejscu można znaleźć coś wartego uwiecznienia. Niestety w ostatnich latach jest ku temu coraz mniej okazji… Szczególnie piękne w tym okresie są góry, gdy ich grzbiety pokrywa warstwa białego puchu, a otulone nim świerki i jodły przywodzą na myśl baśniowe krainy. Przy dużym śniegu szlaki w wyższych partiach gór w Tatrzańskim czy Bieszczadzkim Parku Narodowym będą niedostępne, trzeba więc wcześniej zrobić rozeznanie, w które miejsca będziemy w stanie dotrzeć. Dobrym rejonem na zimową wyprawę jest Karkonoski Park Narodowy z dużą liczbą schronisk górskich oraz bezpiecznych szlaków. To także jedno z niewielu miejsc w Polsce, gdzie w wyższych partiach gór zawsze jest śnieg. Zmienna pogoda w górach często gwarantuje nam niespotykane kadry krajobrazowe.
Zima to także najlepsza pora, aby zapolować z aparatem na żubry i łosie. W okolicach Białowieskiego Parku Narodowego żubry wychodzą wtedy z lasu i całymi stadami stoją na śródleśnych polanach. W tym czasie stosunkowo łatwo je podejść. Czasami przy dużych mrozach stado tworzy nad sobą mgłę z oddechów, co pod światło daje zaskakująco dobry efekt.
Z kolei w Biebrzańskim Parku Narodowym w okresie zimowym łosie przechodzą z trudno dostępnych bagien do okolicznych lasów, aby pożywić się młodymi drzewami. Bardzo łatwo można wtedy do nich się zbliżyć i je sfotografować, zwłaszcza gdy trafi się na mniej płochliwego osobnika.
Dobrym pomysłem są spontaniczne wyjazdy w teren, zwłaszcza gdy jest szansa na złapanie dobrej pogody − wiosenne fronty burzowe, gęsta mgła latem czy lekki mróz i słońce po intensywnych opadach śniegu zimą. Zawsze trzeba jednak dokładnie śledzić prognozę pogody, a dodatkowo stan faktyczny w danym miejscu, gdyż w większości przypadków aura w dużej mierze decyduje o naszych efektach zdjęciowych, zwłaszcza krajobrazowych. Polecam różnego rodzaju aplikacje na smartfony z prognozami, jak również przedstawiające np. aktualny układ chmur nad Polską czy podgląd z kamerek internetowych. Przed wyruszeniem w teren warto także znać godziny wschodów i zachodów słońca dla danej lokalizacji, ponieważ przy słonecznej lub mieszanej pogodzie należy być w upatrzonym miejscu tuż przed wschodem słońca i na kilka godzin przed jego zachodem. Pomocną aplikacją mogą być także szlaki turystyczne w górach. Planując wyprawę wcześniej, należy na bieżąco śledzić strony internetowe parków narodowych oraz galerie lokalnych fotografów. Często jest to najpewniejsze źródło informacji o tym, co dzieje się w danym momencie w danym regionie i czy np. zakwitły już nasze ulubione kwiaty.
Wiosenna radość życia – koniki polskie na Stawach Echo w Roztoczańskim Parku Narodowym |
Śnieżyce wyrastające spod śniegu w Bieszczadzkim Parku Narodowym |
Niestety, parki narodowe w Polsce zajmują jedynie jeden procent powierzchni kraju. Dodatkowo, ostatnie dziesięć lat nie zapisało się w ich historii pozytywnie. Stało się tak za sprawą zmiany legislacyjnej i przyznania prawa weta samorządom w zakresie tworzenia oraz powiększania parków narodowych. Od 2001 roku nie powstał ani jeden nowy park, a wszelkie propozycje przyrodników są torpedowane na szczeblu lokalnym w obawie przed utratą zysków, wynikającą z wprowadzenia ścisłej ochrony. Za sukces można uznać decyzję o powiększeniu w 2016 roku Karkonoskiego Parku Narodowego. Wciąż trwają starania o objęcie parkiem narodowym całego terenu Puszczy Białowieskiej oraz zapewnienie ochrony Puszczy Karpackiej, w tym utworzenie kolejnego − Turnickiego Parku Narodowego. Miejmy nadzieję, że pomimo różnych przeciwności uda się w końcu te plany zrealizować.
Tekst i zdjęcia: Adam Ławnik
www.AdamLawnik.pl