Wiele gatunków chruścieli zdobi kontrastowy wzór z boku tułowia
Fot. Jakub Spodymek
Podczas wieczornych wycieczek przyrodniczych w sąsiedztwie zbiorników wodnych możemy czasami usłyszeć wysoce intrygujące dźwięki dobiegające z gęstych szuwarów. Niektóre z nich przypominają stłumione warczenie psa, inne ciche galopowanie konia lub metaliczne stukanie młotkiem. Z kolei najgłośniejsze okrzyki są łudząco podobne do wrzaskliwego kwiczenia świni. Doświadczeni obserwatorzy ptaków wiedzą doskonale, że głosy te są emitowane przez tajemniczego mieszkańca bagien – wodnika (Rallus aquaticus). W niniejszym artykule chciałbym Czytelnikom SALAMANDRY przybliżyć podstawowe informacje dotyczące biologii i ekologii tego skrytego oraz słabo poznanego gatunku ptaka.
Więcej w drukowanym wydaniu SALAMANDRY...
Marcin Polak
Katedra Zoologii i Ochrony Przyrody UMCS w Lublinie
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Wydłużona głowa, wzorzyste skrzydła i zakończenie ciała przypominające to, które występuje u skorpionów to opis przedstawiciela wojsiłek, które przy odrobinie szczęścia można spotkać na wycieczce do lasu czy nawet we własnym ogrodzie
Fot. Paweł Bieniewski
Aparat gębowy przypominający maski noszone w XVI–XVIII w. przez lekarzy podczas epidemii dżumy, dwie pary skrzydeł w plamy czy wreszcie przydatki odwłokowe samców w kształcie zakończenia ciała skorpionów – nie jest to bynajmniej opis mitologicznej chimery czy potwora z powieści fantasy. Dla samicy niezwykłego owada, jakim jest wojsiłka, to po prostu standardowy, codzienny wygląd jej potencjalnego wybranka.
Więcej w drukowanym wydaniu SALAMANDRY...
Michał Michlewicz
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Instytut Zoologii, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu
Olsy są uznawane za jedne z najcenniejszych ekosystemów leśnych w środkowej Europie. W dawnych czasach zajmowały znaczne połacie nizinnych dolin rzecznych i pojezierzy. Niestety zmiany w sposobie gospodarowania zasobami leśnymi na przełomie XIX i XX wieku doprowadziły do znacznego wytrzebienia lub zdegradowania tego typu lasów. Dzisiaj większe ich kompleksy są rzadkością i najczęściej podlegają ochronie.
Więcej w drukowanym wydaniu SALAMANDRY...
Cezary J. Tajer
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Pospolita w Europie, zasiedlająca spróchniałe drzewa włośniczka tarczowata (Scutellinia scutellata) swą żywą barwę zawdzięcza zgromadzonym w plesze karotenoidom, głównie pomarańczowemu beta-karotenowi. Karotenoidy zabezpieczają grzyby przed stresem oksydacyjnym i mutagennym promieniowaniem UV. Dzięki nim grzyb zapewnia sobie odporność na szkodliwe czynniki środowiskowe
Fot. Robert Kozak
Natura potrafi być zachwycająco piękna i zdumiewająco mądra. My, ludzie, jesteśmy wzrokowcami i cechuje nas wrażliwość na kolory. Ale czy wiemy, w jakim celu żywe organizmy się nimi posługują? Tych celów – tak jak kolorów – jest cała paleta.
Dzięki kolorowym barwnikom asymilacyjnym fotoautotrofy, czyli organizmy przeprowadzające fotosyntezę, pozyskują energię świetlną potrzebną im do tego procesu. Barwniki wychwytują fale świetlne o różnej długości. Intensywne barwy kwiatów mają przyciągać owady-zapylacze, a czasem ptaki i nietoperze zapylające niektóre rośliny. Głębokie barwy owoców sygnalizują ich dojrzałość i mają wabić zwierzęta rozsiewające nasiona. Jaskrawe kolory płazów, gadów i wijów krzyczą: uwaga, jestem trujący, nie poluj na mnie! U niektórych zwierząt (np. gadów i ptaków) kolory pojawiają się w okresie godowym, by wabić partnera – zwykle samicę. Natomiast kolorowe wzory u ryb żyjących na rafach koralowych zapewniają im... kamuflaż!
Więcej w drukowanym wydaniu SALAMANDRY...
Agata Anna Konopińska
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Pastwisko w dolinie rzecznej z malowniczymi wierzbami i krowami, świętokrzyskie i małopolskie wzgórza z mozaiką pól i miedz lub sielskie Podlasie. Wszystko to pięknie wygląda w kalendarzach, albumach, galeriach internetowych i filmach promocyjnych. Coraz trudniej jednak takie widoczki spotkać w realu. Zamiast nich mamy pola kukurydzy (przeważnie wyschnięte na skutek suszy) lub rzepaku, poprzeplatane chaotyczną zabudową.
Więcej w drukowanym wydaniu SALAMANDRY...
Tekst i zdjęcia: Grzegorz Okołów
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.