Międzynarodowa Komisja Wielorybnicza (IWC) stoi obecnie na rozdrożu. Lobby skupionych wokół Japonii państw popierających wielorybnictwo w ostatnich latach regularnie rosło w siłę i coraz natarczywiej domaga się przywrócenia komercyjnych polowań na wieloryby. W praktyce niemal paraliżuje to prace tej Komisji.
W dniach 9–11 marca w Rzymie odbyło się Międzysesyjne Spotkanie Komisji dot. Przyszłości IWC, w którym uczestniczyli przedstawiciele 49 państw członkowskich oraz obserwatorzy z organizacji rządowych i pozarządowych. Status obserwatora miał także reprezentant Kanady, która nie jest członkiem Komisji. Choć Polska w tym roku nareszcie przystąpiła to IWC, na spotkaniu nie było jeszcze jej oficjalnej delegacji. Miałam okazję uczestniczyć w tym spotkaniu jako reprezentant „Salamandry” w ramach delegacji duńskiej organizacji Gesellschaft zum Schutz der Meeressäugetiere.
Państwa obecne na spotkaniu Grupy wstępnie przyjęły do wiadomości propozycję Przewodniczącego Williama Hogartha, nakreślającą warunki dalszego funkcjonowania IWC. Propozycja ta budzi jednak wiele wątpliwości większości państw, w związku z czym nie przeprowadzono szerokiej dyskusji nad zaproponowanymi warunkami. Dopuszcza ona m.in. na okres 5 lat polowania komercyjne w przybrzeżnych wodach Japonii. 26 obecnych na spotkaniu organizacji pozarządowych (w tym PTOP „Salamandra”) podpisało dokument wyrażający opinię przeciwną takiemu pomysłowi na rozwiązanie impasu w pracach Komisji. Może on ich zdaniem jedynie pogłębić konflikt między państwami i doprowadzić do jeszcze większego kryzysu w roku 2014. Proponowane podejście nie wprowadza żadnego mechanizmu gwarantującego długoterminowe zarządzanie zasobami wielorybów i zapewniającego ich właściwy stan ochronny. Organizacje te uznały, że zgoda na taki kompromis jest tylko oddaleniem dzisiejszego impasu w IWC, który powróci jako jeszcze głębszy kryzys.
Zgoda na polowania w Japonii stanowiłaby odejście od dotychczasowego międzynarodowego zakazu polowań (obowiązującego od 1986 roku!), a propozycja Przewodniczącego wydaje się mieć na celu jedynie usatysfakcjonowanie Japonii, która nie wykazała żadnej woli załagodzenia konfliktu. Co więcej, przyznanie Japonii prawa do polowań komercyjnych otwiera drzwi innym krajom. Korea Pd. zapowiedziała, że jeśli Japonia uzyska taką zgodę, ona też będzie domagać się tego samego dla siebie. Propozycja Hogartha nie znalazła poparcia organizacji pozarządowych także w wielu innych punktach. M.in. zwrócono uwagę na konieczność stworzenia sanktuarium dla wielorybów na południowym Atlantyku, szczegółowego monitorowania polowań i nakładania sankcji za nielegalne działania, a także potrzebę skuteczniejszej ochrony małych waleni, które są celowo zabijane w wielu akwenach świata, co często zagraża ich lokalnym populacjom.
Podczas posiedzenia plenarnego udzielono głosu organizacjom pozarządowym, które miały możliwość wygłoszenia 5-minutowych oświadczeń. Przedstawiły je 3 organizacje prowielorybnicze i 3 pro-wielorybie. Organizacje zainteresowane ochroną waleni do zabrania głosu wytypowały przedstawicieli: Antarctic and Southern Ocean Coalition, Dolphin and Whale Action Network z Japonii oraz Norwegian Society for the Protection of Animals. Znamienne było to, że za ochroną wypowiadali się przedstawiciele organizacji z państw, których rządy popierają polowania.
Przedstawiony przez Hogartha scenariusz ma być głosowany przez państwa na 61 Spotkaniu Stron IWC w czerwcu 2009 r. Do tego czasu organizacje pozarządowe będą się starały przekonywać rządy i społeczeństwa o konieczności utrzymania bezwzględnego zakazu komercyjnych polowań na wieloryby oraz o niebezpieczeństwie zawierania kompromisów, które skutkują niepotrzebnym cierpieniem tych niezwykle inteligentnych zwierząt. Miejmy nadzieję, że nowy członek IWC – Polska – opowie się po stronie wielorybów.
Iwona Kuklik
Pod koniec lutego br. Sekretariat Konwencji Waszyngtońskiej zorganizował w Vancouver w Kanadzie warsztaty poświęcone problemowi handlu okazami CITES w Internecie. W warsztatach, oprócz oficjalnych delegatów z Argentyny, Chin, Czech, Francji, Ghany, Holandii, Kanady, Kenii, Madagaskaru, Niemiec, Polski, Singapuru, Stanów Zjednoczonych, Szwajcarii oraz Wielkiej Brytanii, udział wzięli także przedstawiciele organizacji pozarządowych, takich jak IFAW, TRAFFIC czy... PTOP „Salamandra”.
W Vancouver próbowano znaleźć odpowiedź na pytanie, czy handel okazami gatunków ujętych w załącznikach do Konwencji Waszyngtońskiej jest dla nich faktycznie poważnym zagrożeniem, oraz czy jest ona odpowiednim narzędziem do regulowania takiego handlu. Należy pamiętać, że w Konwencji o Międzynarodowym Handlu Dzikimi Zwierzętami i Roślinami Gatunków Zagrożonych Wyginięciem przyjęto specyficzną definicję słowa „handel”, która znacząco odbiega od ogólnie przyjętego znaczenia tego rzeczownika. W rozumieniu CITES „handel” oznacza przewożenie okazów określonych gatunków przez granice państwowe. Opierając się na tej definicji przedstawiciele Sekretariatu sugerowali, że oferowanie sprzedaży okazów CITES w Internecie nie nosi znamion handlu w rozumieniu Konwencji Waszyngtońskiej i przez to zjawisko to powinno być poza sferą jej zainteresowania. Stanowisko to podzielane było przez przedstawicieli USA, Kanady i Wielkiej Brytanii. Część spośród pozostałych uczestników warsztatów (w tym przedstawiciele z Polski) wskazywała na międzynarodowy charakter handlu internetowego, a przez to na konieczność podjęcia w ramach Konwencji działań regulujących taki handel.
W rezultacie ścierania się tych dwóch odmiennych stanowisk stworzono wstępne zalecenia, będące podsumowaniem warsztatów. W ich skład wchodzą zarówno zalecenia „miękkie” – np. o konieczności prowadzenia monitoringu internetowego handlu okazami chronionymi na mocy Konwencji czy też edukacji społeczeństwa w tym zakresie, jak „twarde” – np. wskazujące na konieczność stworzenia specjalnych jednostek zajmujących się zwalczaniem nielegalnego handlu okazami CITES w Internecie. Wyniki warsztatów przedstawione zostaną Stałej Komisji Konwencji Waszyngtońskiej, która podejmie decyzję co do dalszego postępowania z tym problemem.
Borys Kala
W lutym, na terenie centrum handlowego KING CROSS w Poznaniu, prezentowana była wystawa promująca zagadnienia związane z Konwencją o Międzynarodowym Handlu Dzikimi Zwierzętami i Roślinami Gatunków Zagrożonych Wyginięciem (CITES). Całość składała się z 20 plansz przedstawiających różne gatunki i wyższe grupy taksonomiczne objęte ochroną. Wystawa opracowana została przez PTOP „Salamandra”, we współpracy z CEEweb for Biodiversity – siecią przyrodniczych organizacji pozarządowych z Europy Środkowo-Wschodniej. Przedsięwzięcie to ma charakter międzynarodowy – wystawa wydrukowana została w 9 wersjach językowych. Obecnie poza Polską wystawę obejrzeć można w Bułgarii, Rumunii i na Słowacji. Od lipca prezentowana będzie również na Ukrainie, Węgrzech, w Chorwacji i Serbii. Większość zdjęć wykorzystanych na potrzeby tego przedsięwzięcia udostępnionych zostało bezpłatnie przez fotografów przyrody z różnych zakątków świata: Nowej Zelandii, RPA, Meksyku, Holandii, USA, Francji, Indii, Wielkiej Brytanii i oczywiście Polski. Serdecznie dziękujemy!
Borys Kala
Docieplanie bloków mieszkalnych – odbywające się na masową skalę w całej Polsce – jest potrzebne i korzystne dla środowiska. Przyczynia się do oszczędzania energii. Ma ono jednak także ciemną stronę. Powoduje masowe zamurowywanie ptaków (zwłaszcza nielotnych piskląt) i nietoperzy w szczelinach i otworach docieplanych budynków, a także zanik miejsc schronień wykorzystywanych przez niektóre gatunki. Przy dobrej woli i wykorzystując istniejące przepisy, zagrożenie to można znacząco zredukować.
Docieplanie budynków bez podjęcia odpowiednich działań zapobiegawczych spełnia kryteria „szkody w środowisku” zdefiniowanej w prawie krajowym i wspólnotowym, jest bowiem przyczyną spadku liczebności (często wręcz zanikania) kilku chronionych gatunków zwierząt. Jest to szczególnie widoczne w przypadku 3 gatunków wykorzystujących na miejsca rozrodu lub schronienia wysokie budynki – jerzyków, sokołów pustułek i mroczków posrebrzanych. Tymczasem ze wspomnianych przepisów wynika obowiązek skutecznej ochrony tych zwierząt przed celowym lub przypadkowym zabijaniem, niszczeniem ich jaj oraz likwidacją miejsc ich rozrodu i odpoczynku.
Sposoby zapobiegania stratom powodowanym przez docieplanie są znane i wypróbowane w praktyce także w warunkach Polski. Składają się z dwóch grup działań. Pierwsza grupa to zapobieganie zamurowywaniu zwierząt w szczelinach. Osiąga się to poprzez odpowiedni dobór terminów prac, wcześniejsze właściwe zabezpieczenie szczelin lub przez kombinację tych dwóch metod. Druga, to montowanie pod lub na ocieplinę specjalnych skrzynek, stanowiących schronienia zastępcze, lub pozostawianie otworów pozwalających na wlot ptaków i nietoperzy do wcześniej istniejących schronień (np. szczelin dylatacyjnych).
Szczegółowe zasady ochrony ptaków i nietoperzy podczas docieplania budynków zostały opracowane przez PTOP „Salamandra” przy współpracy z PTPP „pro Natura”, na zlecenie Fundacji EkoFundusz. Są one wynikiem kilkuletnich doświadczeń w realizacji takich działań ochronnych. Obecnie są dostępne w Internecie (www.salamandra.org.pl), a wkrótce zapewne ukażą się także drukiem.
Andrzej Kepel
Nowelizacja ustawy o ochronie przyrody, która weszła w życie 15 listopada 2008 r., w art. 5 wprowadziła między innymi definicję „integralności obszaru Natura 2000”. Ma ona oznaczać „spójność czynników strukturalnych i funkcjonalnych warunkujących zrównoważone trwanie populacji gatunków i siedlisk przyrodniczych, dla ochrony których zaprojektowano lub wyznaczono obszar Natura 2000”. Skąd wzięło się to pojęcie, skoro w polskim tekście Dyrektywy Siedliskowej próżno go szukać?
Jeśli celem ochrony są m.in. chrząszcze żyjące pod korą, nawet okorowanie powalonych przez wiatr drzew może być istotnym „pogorszeniem integralności obszaru Natura 2000”
Fot. Andrzej Kepel
W dalszej części znowelizowanej ustawy pojawia się ono jako jedna z kluczowych cech/wartości, które należy brać pod uwagę przy planowaniu lub realizacji ochrony obszaru.
W przypadku planowania ochrony obszaru (art. 29 ust.
8 pkt 3), owe kluczowe wartości to:
- właściwy stan ochrony przedmiotów ochrony obszaru
Natura 2000;
- zachowanie integralności obszaru Natura 2000;
- spójność sieci obszarów Natura 2000.
Aby zapewnić skuteczność ochrony na obszarach Natura
2000, wprowadzono zakazy (art. 33 ust. 1):
- pogarszania stanu siedlisk przyrodniczych, siedlisk
gatunków roślin i zwierząt oraz wpływania negatywnie na gatunki, dla których
ochrony wyznaczono obszar Natura 2000;
- pogarszania integralności obszaru Natura 2000;
- pogarszania powiązania tego obszaru Natura 2000 z
innymi obszarami.
To ostatnie zestawienie wartości jest także powtórzone w art. 3 pkt 17 ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko, jako lista warunków „znaczącego negatywnego oddziaływania na obszar Natura 2000”.
W tej drugiej ustawie pojęcie „integralność obszaru” pojawia się także kilkukrotnie – w art. 2 ust. 2 pkt 2 i 3 oraz art. 66 w zestawieniu z „celami i przedmiotami ochrony obszaru Natura 2000” oraz w art. 97 w zestawieniu ze „spójnością obszarów Natura 2000” – jako cechami odrębnymi od owej integralności.
Nieobecność określenia „integralność obszaru Natura 2000” w tekście Dyrektywy jest cechą jedynie jej polskojęzycznej wersji i wynika z pewnej nonszalancji tłumaczenia aktów prawa wspólnotowego. W art. 6 ust. 3 tekstu angielskiego czytamy m.in.: „...the competent national authorities shall agree to the plan or project only after having ascertained that it will not adversely affect the integrity of the site concerned...”. W oficjalnym polskojęzycznym tłumaczeniu zostało to zapisane jako: „właściwe władze krajowe wyrażają zgodę na ten plan lub przedsięwzięcie dopiero po upewnieniu się, że nie wpłynie on niekorzystnie na dany teren”. Trzeba jednak przyznać, że jeśli pominąć fakt, iż zamiast wyrazu „teren” powinien być „obszar” (Natura 2000), tłumaczenie to lepiej oddaje sens przepisu Dyrektywy niż definicja zawarta w ustawie. A jaki jest ten sens?
Dyrektywa nie zawiera definicji „integralności
obszaru”. Do jego zrozumienia konieczne jest więc zastosowanie wykładni
celowościowej oraz wsparcie się wytycznymi Komisji Europejskiej oraz
orzeczeniami i opiniami Europejskiego Trybunału Spra wiedliwości.
Na szczęście orzecznictwo ETS dotyczące stosowania art. 6 ust. 3 Dyrektywy
Siedliskowej jest dość bogate (np. C-355/90, C-127/02, C-209/02, C-209/04).
Wskazuje ono jednoznacznie, że pojęcie „integrity of the site”
(integralność obszaru) należy interpretować bardzo szeroko. Dotyczy ono kompletu
cech, czynników i procesów związanych z danym obszarem, które mogą mieć wpływ
na cele jego ochrony. W szczególności są to:
- powierzchnia obszaru,
- obecność istotnych
gatunków i siedlisk przyrodniczych (zarówno chronionych, jak i mających dla
tych chronionych znaczenie) oraz stan ich zachowania i ochrony,
- obecność i dostępność
istotnych elementów siedlisk przyrodniczych i siedlisk gatunków, np. żerowisk,
schronień, tras wędrówek,
- warunki ekologiczne, w
tym parametry fizyczne i chemiczne (np. stosunki wodne),
- wszelkie funkcjonalne
połączenia i związki istniejące na danym obszarze i ich dynamika,
- wszelkie procesy
zachodzące lub przewidywane na tym obszarze,
- stopień jednolitości
(braku fragmentacji) siedlisk,
- obecność i natężenie
czynników i oddziaływań szkodliwych (np. powodujących niepokojenie zwierząt), z
uwzględnieniem podatności celów ochrony na te zagrożenia.
Nie dotyczy to więc jedynie „spójności” tych czynników, ale i ich obecności, natężenia, współoddziaływania itp., pod warunkiem, że mają wpływ na cele ochrony. Nową definicję ustawową oparto o nie do końca trafną definicję brytyjską z roku 1994.
Zgodnie z wytycznymi Komisji odnośnie ochrony sieci Natura 2000, ocena tego, czy integralność obszaru podlega negatywnemu oddziaływaniu, powinna ograniczyć się do celów ochrony obszaru i koncentrować się na tym konkretnie obszarze.
Pewne kłopoty interpretacyjne mogą wynikać z tego, że angielski wyraz „integrity” może być na język polski tłumaczony także jako „spójność”. Należy jednak tego unikać. Pojęcie „spójność” jest już w tekście Dyrektywy i w powiązanych z nią aktach prawa wspólnotowego wielokrotnie wykorzystywane jako odpowiednik angielskiego wyrazu „coherence”. Wykorzystywane jest w odniesieniu do ogólnej (ekologicznej) spójności całej sieci Natura 2000, rozumianej jako komplet cech, które mają wpływ na to, że sieć ta gwarantuje na terenie Wspólnoty zachowanie lub odtworzenie występowania we właściwym stanie ochrony wszystkich chronionych w jej ramach gatunków i siedlisk przyrodniczych w całym ich naturalnym zasięgu. W odniesieniu do poszczególnych obszarów, oceniając wpływ na spójność sieci Natura 2000, bierze się pod uwagę znaczenie, jakie ma dany obszar dla zachowania spójności sieci w stosunku do gatunków i siedlisk, które są na nim chronione.
Andrzej Kepel
Dodatkowe informacje dotyczące pojęcia „integralność obszaru” oraz
„spójność sieci Natura 2000” można znaleźć w opracowaniach Komisji
Europejskiej:
- Zarządzanie obszarami Natura 2000. Postanowienia artykułu 6 dyrektywy siedliskowej 92/43/EWG;
- Ocena planów i przedsięwzięć znacząco oddziałujących na obszary Natura 2000. Wytyczne metodyczne dotyczące przepisów Artykułu 6(3) i (4) Dyrektywy Siedliskowej 92/43/EWG.