Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Polskie „kolibry”

Tę egzotyczną nazwę można by nadać motylom z rodziny zawisakowatych (Sphingidae). Przedstawiciele tej grupy należą do najlepiej latających motyli świata. Szybkim lotem prują powietrze jak strzały, ale mogą również zawisać nad kwiatami, z których podobnie jak to czynią w Ameryce kolibry, wysysają nektar za pomocą bardzo długich ssawek. W stosunku do rozpiętości skrzydeł, ciało zawisaków jest sporych rozmiarów. Charakteryzuje się ono doskonałą aerodynamiką, która umożliwia osiąganie dużej prędkości lotu - nawet do ponad 50 km na godzinę. U naszych krajowych gatunków rozpiętość skrzydeł waha się od 6 do 12 centymetrów. Dorosłe motyle aktywne są głównie o zmroku i nocą, nieliczne gatunki latają również w dzień.

Zmierzchnik gładysz (Deilephila elpenor)

Zmierzchnik gładysz (Deilephila elpenor)
Fot. Marek Bąkowski

Gąsienice zawisaków na przedostatnim segmencie posiadają charakterystyczny, wygięty ku tyłowi róg, o nieznanej nam funkcji. Zaniepokojone podnoszą pionowo przednią część ciała, co upodabnia je do sfinksa. Stąd łacińska nazwa rodziny zawisakowatych - Sphingidae.

Do tej rodziny należy też największy spotykany w Polsce motyl - zmora trupia główka (Acherontia atropos). Nazwa jej pochodzi od znajdującej się na tułowiu jasnej plamy o kształcie przypominającym rysunek czaszki.

Nastrosz topolowiec (Laothoe populi)

Nastrosz topolowiec (Laothoe populi)
Fot. Marek Bąkowski

Zmory występują stale na obszarze śródziemnomorskim. Stąd, korzystając z ciepłych prądów powietrznych, w niektóre lata mogą przedostawać się poprzez Alpy do środkowej Europy, a nawet do krajów skandynawskich. W naszych warunkach klimatycznych rozmnażanie się zmór jest bardzo wielką rzadkością. Jeżeli jednak żerującej na ziemniakach gąsienicy uda się przepoczwarzyć w dorosłego motyla, to najczęściej jest on bezpłodny.

Motyl tego gatunku, w przeciwieństwie do większości zawisaków, nie pobiera nektaru z kwiatów, a jedynie spija soki wydzielane przez drzewa w miejscach zranienia. Czasami przywabiony zapachem miodu wpada do ula, gdzie z reguły ginie. Zaniepokojona zmora wydaje wysoki, piskliwy dźwięk który, jak się przypuszcza, powstaje podczas „wydmuchiwania” powietrza przez ssawkę. Odgłos ten motyl może wydawać niekiedy jeszcze przed wyjściem z poczwarki. Gąsienica natomiast wytwarza efekt akustyczny przypominający trzask wyładowań elektrycznych. Dźwięki te powstają przy pocieraniu o siebie żuwaczek.

Zmrocznik wilczomleczek (Celerio euphorbiae)

Zmrocznik wilczomleczek (Celerio euphorbiae)
Fot. Marek Bąkowski

Interesujący jest również źródłosłów nazwy łacińskiej. Acheron to w mitologii greckiej legendarna rzeka płynąca przez Hades - podziemne państwo umarłych. Atropos zaś, to jedna z Mojr (w mit. rzymskiej - Parki) - siostrzanych bogiń czuwających nad ludzkim losem. Jedna z sióstr - Klotho - przędła nić ludzkiego żywota, druga - Lachesis - odmierzała długość tej nici, a trzecia - Atropos (dosł.: nieodwracalna) - przecinała tę nić nożycami, w momencie śmierci człowieka. Warto też zauważyć, że od drugiej z sióstr pochodzi nazwa największego południowoamerykańskiego węża z rodziny grzechotnikowatych (Crotalidae) - groźnicy niemej (Lachesis muta).[Przyp. Redakcji]

Stałym elementem naszej krajowej fauny jest równie okazały - zawisak tawulec (Sphinx ligustri). Jego gąsienica jest zielonawa, z ukośnymi, żółtymi i fioletowymi pasami na bokach ciała i z żółtym rogiem na jego końcu. Żeruje ona na ligustrze i bzie lilaku.

W upalne letnie wieczory przylatują licznie do światła lamp zawisaki borowce (Sphinx pinastri). Ich żarłoczne gąsienice żerują na drzewach iglastych, wyrządzając niekiedy spore szkody. Inny, również pospolity gatunek, to nastrosz topolowiec (Laothoë populi). Motyl ten, zaniepokojony, stroszy się, eksponując drugą parę skrzydeł. Podobną strategię obrony ma gryzuń półpawik (Smerinthus ocellatus), który dodatkowo ukazuje pawie oczka znajdujące się na drugiej parze skrzydeł.

Zawilec tawulec (Sphinx ligustri)

Zawilec tawulec (Sphinx ligustri)
Fot. Marek Bąkowski

W miejscach nasłonecznionych można spotkać barwne gąsienice zmrocznika wilczomleczka (Celerio euphorbiae). Ich jaskrawe ubarwienie informuje wszystkich ewentualnych napastników o tym, że są niejadalne, ponieważ w ciągu swego rozwoju odżywiały się trującymi liśćmi wilczomlecza (Euphorbia). Jednymi z mniejszych gatunków zawisaków są motyle z rodzaju zmierzchnica (Deilephila). Ich gąsienice żerujące na przytulii (Galium), prowadzą skryty tryb życia i na żer wychodzą dopiero nocą. Gąsienice zmierzchnika gładysza (Deilephila elpenor) i mniejszego odeń zmierzchnika pazika (Deilephila porcellus) są ciemnobrunatne. Mają one na pierwszym segmencie ciała okrągłe, dwubarwne plamy. U żerującej spokojnie gąsienicy tworzą one jedynie dość oryginalną ozdobę. Spróbujmy jednak ją zaniepokoić! Maleńka główka znika natychmiast, podwinięta „pod brzuch”, a na jej miejscu ukazuje się szeroka przednia część tułowia, która naśladuje do złudzenia głowę jaszczurki lub węża, z groźnie łypiącymi „oczami”.

W ciągu dnia lub o zmroku, jeżeli nam się poszczęści, zauważymy szybko latającego zawisaka fruczaka gołąbka (Macroglossum stellatarum). Cały dzień furkocze skrzydełkami niczym koliber, zatrzymując się w powietrzu nad kwiatami by sięgnąć trąbką w głąb ich korony po słodki nektar. Podobnie odżywiają się niezwykłe zawisaki trutniowce (Hemaris). Ich przeźroczyste skrzydła oraz kolorowo ubarwione odwłoki upodabniają je do os i szerszeni.

Mam nadzieję, że ta garść informacji o zawisakach zachęci Czytelników do uważnej obserwacji kwitnących kwiatów. Być może uda nam się dostrzec przedstawiciela tej niezwykle ciekawej rodziny motyli.

Marek Bąkowski

Wybór numeru


Uwaga. To jest artykuł archiwalny. Przedstawione w nim informacje odpowiadają sytuacji, stanowi wiedzy i przepisom obowiązującym w chwili oddawania go do druku. Obecnie mogą one być nieaktualne.