Chłodne poranki i żółknące liście zwiastują powietrzne wędrówki. Co roku o tej porze tysiące ptaków wyruszają w trudną i często niebezpieczną podróż na zimowiska. Niektóre jednak pozostają z nami przez cały rok, prowadząc koczowniczy tryb życia i próbując za wszelką cenę przetrwać ten bardzo niekorzystny dla siebie czas. I to właśnie one (oraz te, które w tym czasie przylatują do nas z dalekiej Północy) przyciągają moją szczególną uwagę, gdy rozszczebiotanymi stadkami przemieszczają się w koronach drzew. Można wśród nich dostrzec króla tych jesiennych zgromadzeń. I paradoksalnie jest nim najmniejszy z ptaków europejskich.
Więcej w drukowanym wydaniu SALAMANDRY...
Tekst i zdjęcia: Piotr Górny
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
www.piotr-gorny.pl