Forty i schrony, służące niegdyś piechocie czy obsłudze artylerii, po zakończeniu wojen stawały się niepotrzebnymi reliktami przeszłości wrośniętymi w krajobraz przedmieść czy miast. Dziś obiekty te są często zabytkami, które miłośnicy fortyfikacji chcą podnieść z ruiny i udostępnić, lub znikają wyburzane w związku z presją rozwijającego się miasta. Inwestorzy często spotykają się jednak z nieoczekiwaną przeszkodą, jaką jest wykorzystywanie tego typu miejsc przez zimujące nietoperze.
Siedliska nietoperzy to miejsca prawnie chronione i nie można ich samowolnie niszczyć lub uniemożliwiać zwierzętom dostępu do nich, nawet wtedy, kiedy nietoperzy tam nie ma. Jest to sytuacja, która inwestorom kojarzy się często jedynie z problemem nie do rozwiązania. Jednak obecność zimowiska nietoperzy w danym obiekcie nie jest czynnikiem, który bezwzględnie blokuje remont czy nawet wyburzenie. Jeśli inwestor wykaże trochę dobrej woli (do czego jest też prawnie zobowiązany) i spotka na swojej drodze kompetentnych przyrodników, to można wypracować kompromis umożliwiający powstanie inwestycji oraz minimalizację szkód wyrządzanych przyrodzie. Gdy projekt inwestycyjny dotyczy tylko remontu, a funkcja obiektu nie ulega zmianie, to stosunkowo łatwo jest przeprowadzić prace poza okresem przebywania nietoperzy i zachować siedlisko w stanie niezmienionym lub nawet lepszym, jednocześnie godząc wszystkie funkcje płynące z ochrony i użytkowania. Czasem jednak inwestorzy występują o zgodę na zniszczenie siedliska nietoperzy i taką zgodę uzyskują. Najczęściej otrzymują ją jednak pod pewnymi warunkami – w przypadku nietoperzy powinny zostać wykonane działania dające zwierzętom coś w zamian za zniszczone siedliska. Tu nieoceniona wręcz staje się pomoc przyrodników dobrze znających teren, dysponujących danymi z wielu lat i wiedzą o lokalnej sytuacji nietoperzy.
Do takiej sytuacji doszło w nadmorskich fortyfikacjach, od wielu lat kontrolowanych przez Akademickie Koło Chiropterologiczne PTOP „Salamandra” w Gdańsku. Podczas prac związanych z rozwojem portu kilka schronów służących do tej pory jedynie jako zimowiska nietoperzy miało zostać wyburzonych. W wyniku działań kompensujących w obiektach do tej pory niewykorzystywanych przez nietoperze pojawiły się dodatkowe kryjówki, zbiorniki wilgotnościowe oraz kraty zabezpieczające przed dewastacją i zaśmiecaniem. Już w pierwszym sezonie zimowym po wykonaniu zabezpieczeń pojawili się pierwsi skrzydlaci lokatorzy. Pozostaje nam więc mieć nadzieję, że z biegiem lat zawitają tu kolejne nietoperze, a zastosowane rozwiązania pozwolą zastąpić utracone zimowiska i uchronią te miejsca przed zniszczeniem przez następnych wiele lat. Gdańscy chiropterolodzy nie są też obojętni na potrzeby miłośników fortyfikacji i starają się cyklicznie udostępniać zabytkowe obiekty (oczywiście poza sezonem zimowania nietoperzy), aby pogodzić walory historyczne i przyrodnicze starych fortyfikacji.
Konrad Bidziński
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Martyna Jankowska-Jarek
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Gdańskie Koło PTOP „Salamandra”