Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Jenot – przybysz z Dalekiego Wschodu

„...księżyc, noc i gwarliwa trzcina” – Konstanty Ildefons Gałczyński pięknie scharakteryzował scenerię, w której każdy miłośnik przyrody mógłby, wykazując nieco cierpliwości, zaobserwować najmniej znanego drapieżnego ssaka – jenota (Nyctereutes procyonoides). Historia jego wędrówki jest długa, burzliwa i, jak to zazwyczaj bywa, uwikłany jest w nią człowiek.

Jenot

Jenot
Rys. Przemysław Wylegała

Właściwą ojczyzną jenota jest Japonia. Czy mógł on jednak zawędrować do nas na swoich krótkich łapach z aż tak odległych stron? Nawet dla najbardziej zawziętego czworonożnego piechura to jednak zbyt daleko. Z Japonii jenot rozprzestrzenił się najpierw na tereny południowo-wschodniej Azji, a stamtąd, w latach 30. XX wieku, przywieźli go do Europy żądni nowego trofeum radzieccy myśliwi. Wypuszczono wtedy około dziewięciu tysięcy osobników na tereny byłych republik Związku Radzieckiego – Białorusi i Ukrainy. Dla jenota nowa ojczyzna okazała się jednak zbyt mała, a granice nie stanowiły przeszkody – już w 1935 roku przedostał się na teren Finlandii, a w Polsce pojawił się 20 lat później. W latach 60. obserwowane osobniki pokonywały w ciągu roku odległości wynoszące od 135 do 500 kilometrów. Czyż nie zasługuje on na miano jednego z najbardziej ekspansywnych zwierząt naszych czasów? Dotąd jego obecność zaobserwowano w północnej, środkowej i południowej Europie.

Szop pracz. Czy ten amerykański przybysz stanie się kiedyś w Polsce tak liczny jak jenot?

Szop pracz. Czy ten amerykański przybysz stanie się kiedyś w Polsce tak liczny jak jenot?
Fot. Andrzej Kepel

Według Atlasu rozmieszczenia ssaków w Polsce, zawierającego dane zebrane do lat 70., jenot występował najliczniej na Pojezierzu Pomorskim, Mazurskim, Nizinie Mazowieckiej, Podlasiu, Wyżynie Małopolskiej, Wyżynie Lubelskiej, Nizinie Sandomierskiej oraz w Beskidzie Wschodnim. W pozostałych rejonach kraju był nieliczny, a na terenie Niziny Wielkopolskiej i Śląskiej praktycznie nie notowany. Od tamtego czasu rozprzestrzenił się już niemal na obszar całego kraju. Żyje głównie w lasach położonych nad jeziorami i rzekami. Niepokojące informacje o wzroście liczebności jenota spowodowały wprowadzenie go w 2001 roku na listę zwierząt łownych.

Krępe, osiemdziesięciocentymetrowe ciało jenota pokrywa długa, nakrapiana, ciemnosrebrzysta lub ciemnobrązowożółta sierść. Cechą bardzo charakterystyczną jest rysunek „krzyża” utworzony z czarnych włosów na grzbiecie, łopatkach i ogonie. Najłatwiej to zauważyć, gdy stanie się ze zwierzęciem oko w oko. Warto się też wtedy przyjrzeć jego pyskowi, który jest czarny aż po okolice oczu i otoczony widocznymi, odstającymi, żółtawymi bokobrodami, nadającymi mu nieco czupurny wygląd. Umaszczenie zimowe jest ciemniejsze od letniego, a różnice w wyglądzie pomiędzy samcami i samicami praktycznie nie istnieją. Jenota można stosunkowo łatwo podejść, ponieważ ma słaby słuch i wzrok, jedynie nos go nie zawodzi. Gdy zaskoczy się go znienacka, może nagle paść na ziemię i udać martwego. To jego taktyka obronna – wyczeka na właściwy moment i czmychnie.

Jenot czy szop?

Jenot należy do rzędu ssaków drapieżnych Carnivora i rodziny psowatych Canidae wraz z lisem (Vulpes vulpes) i wilkiem (Canis lapus). Z wyglądu przypomina trochę szopa pracza (Procyon lotor), ma jednak bardziej puszystą sierść i zaokrąglone, ledwo wystające z futra uszy. Krótkie nogi i gruba puszysta kita upodabniają go z kolei do lisa polarnego (Alopex lagopus). Z powodu tych podobieństw w Polsce znany jest pod różnymi nazwami regionalnymi – junat, kunopies, lis japoński, a w języku kuśnierzy jenot lub szop usuryjski.

W niedostępnym olsie jenot znalazł doskonałą kryjówkę

W niedostępnym olsie jenot znalazł doskonałą kryjówkę
Fot. Adriana Bogdanowska

Częściej trafimy jednak na tropy, niż na samego jenota, który prowadzi nocny tryb życia i tylko latem pojawia się także rano i wieczorem. Różnią się one wyraźnie od lisich. Są bardziej okrągłe, o szeroko rozstawionych palcach i z wyraźnie odciśniętymi pazurami. Trop powoli poruszającego się jenota jest zygzakowaty. Stosunkowo łatwo znaleźć również jego „domostwa”, za które służyć mu mogą nisko położone dziuple, wnęki wiatrołomów, opuszczone nory lisów i borsuków z zatkanymi zbędnymi wyjściami. W pobliżu nory jenota, w odległości około 15 m, znajduje się ukryta często pod nawisami świerkowymi „latryna”, której nie zasypuje. Nory służą mu nie tylko do dziennego wypoczynku i wychowu młodych, ale również jako miejsce snu zimowego, który nie jest jednak typową hibernacją. Jedynie w północnej części swojego zasięgu jenot przesypia całą zimę. Zazwyczaj jego sen trwa od końca grudnia do końca stycznia lub lutego. W pogodne zimowe noce budzi się i wychodzi w poszukiwaniu pożywienia, albo żeby załatwić potrzeby fizjologiczne. Przed zimą jenoty odkładają pod skórą grubą warstwę tłuszczu, dzięki któremu będą mogły przetrwać długą i ostrą zimę. Osobniki, które nie zgromadzą odpowiednich zapasów, nie będą mogły zasnąć i niechybnie zginą. Waga jenotów zależy więc od pory roku. Latem waha się od 4 do 6 kg, zimą wzrasta nawet dwukrotnie.

Warto wiedzieć, że jenot jest wyjątkowo niewybrednym biesiadnikiem. Wyspecjalizował się wprawdzie w łowieniu ptaków wodnych, wyjadaniu ich jaj i piskląt, ale chętnie zjada także drobne gryzonie, jaja i pisklęta ptaków gniazdujących na ziemi, ślimaki i stawonogi. Nie gardzi też pokarmem roślinnym, a ponieważ wspaniale pływa (potrafi nawet nurkować), to w skład jego diety wchodzą również ryby.

Jenot węszący w poszukiwaniu smacznych kąsków

Jenot węszący w poszukiwaniu smacznych kąsków
Fot. Kazimierz Laskowicz

Po tej sporej porcji informacji, które mają pomóc w zidentyfikowaniu, a być może także w zlokalizowaniu schronienia jenota, kilka słów o innych aspektach życia tego ciągle nieznanego, aczkolwiek dobrze już zadomowionego „leśnego psa”. Jenoty żyją w parach, które tworzą w październiku i listopadzie. Ruja, czyli okres godowy, trwa u nich od początku lutego do końca kwietnia. Młode (w miocie może ich być do 16) przychodzą na świat po 70-dniowej ciąży ślepe, ale pokryte już gęstym futerkiem. Samica karmi je przez dwa miesiące, choć już po pierwszym szczeniaki próbują stałego pożywienia. Po około pięciu miesiącach osiągają wzrost osobników dorosłych i jesienią opuszczają rodzinne gniazdo.

Ten sympatycznie wyglądający ssak, obcy naszej faunie, może niestety stanowić zagrożenie dla równowagi biologicznej ekosystemów, w szczególności wodnych. Dlatego postanowiłyśmy podjąć się trudu określenia stanu populacji jenota na terenie Niziny Wielkopolskiej i Śląskiej, gdzie do lat 70. nie występował. Pierwszym etapem działań będzie znalezienie stanowisk tego gatunku na badanym terenie. Przy tym zadaniu pomoc miłośników przyrody byłaby bezcenna. Prosimy więc o wszelkie informacje o tym niezwykle interesującym drapieżniku, na które oczekujemy pod podanymi niżej adresami.

Natalia Osten-Sacken

Joanna Ziomek
Zakład Zoologii Systematycznej
Uniwersytet im. Adama Mickiwicza w Poznaniu

Wybór numeru


Uwaga. To jest artykuł archiwalny. Przedstawione w nim informacje odpowiadają sytuacji, stanowi wiedzy i przepisom obowiązującym w chwili oddawania go do druku. Obecnie mogą one być nieaktualne.