Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”
 


Kto kumka?

Zastanawiałem się, jak zgrabnie zacząć ten artykuł i w pewnym momencie przyszedł mi do głowy pomysł. Spytałem swoją 4,5-letnią córeczkę, Agnieszkę - Co robią żaby? - Skaczą! - odpowiedziała bez wahania. Hmm... nie o to mi chodziło. Postanowiłem być bardziej konkretny - No dobrze, skaczą... a jaki głos wydają? Yyyyy... kum, kum! - ucieszyła się. Więc jednak miałem rację... żaby robią kum, kum. O zgrozo! I to moje własne dziecko! Podejrzenia, które miałem, potwierdziły się. Ludowa „mądrość”, zapisana w setkach bajek, przekazywana z pokolenia na pokolenie, głoszona z przekonaniem przez mamy i przedszkolanki, każe młodym obywatelom naszego kraju powtarzać - „Żaby robią kum, kum! Żaby kumkają!” Nieee!!! Żaby robią brekekeke, oak, koak, errrrrrrrr, ewentualnie reeehhh, ale nie kum! - A więc kto robi kum?! - zapytacie. No jak to kto? KUMAKI! Przerwijmy wreszcie tę zmowę milczenia i powiedzmy prawdę! Kumaki robią kum! Może dlatego tak się nazywają? Teraz już kumacie?

Źrenica w kształcie serca sprawia, że spojrzenie tego kumaka górskiego jest bardzo romantyczne

Źrenica w kształcie serca sprawia, że spojrzenie tego kumaka górskiego jest bardzo romantyczne
Fot. Andrzej Kepel

Zastanawiam się, jakie jest źródło tego przesądu odnośnie kum. Czy ludzie uważają, że rzeczywiście ten głos wydają żaby, czy też myślą, że kumaki to żaby. Oczywiście oba te poglądy są błędne. Może to, że w ludzkiej świadomości utarło się, żeby piękne, smutne kuuum i huuum przypisać żabom, kumaki zawdzięczają swej nikczemnej posturze? Może nikomu nie przyszło do głowy, że ta mała ropuszka może tak pięknie śpiewać?

Słowa ropuszka użyłem nie bez kozery - nasze dwa krajowe gatunki: kumak nizinny (Bombina bombina), o starszej nazwie naukowej - Bombinator pachypus, która dla mnie jest zabawniejsza, i kumak górski (Bombina variegata) - należą do rzędu płazów bezogonowych (Anura), rodziny ropuszkowatych, inaczej krągłojęzycznych (Discoglossidae).

Podczas śpiewu kumaki nizinne nadymają się, znacznie zwiększając rozmiary swego ciała

Podczas śpiewu kumaki nizinne nadymają się, znacznie zwiększając rozmiary swego ciała
Fot. Andrzej Kepel

No i faktycznie, są „ropuszkowate” - drobne, z krótkimi tylnymi nogami, niepozorne, delikatne, pokrojem ciała przypominają małą ropuchę. Patrząc na nie z góry (w istocie na płazy rzadko patrzymy z dołu) możemy je pomylić z ropuchami - są szare, oliwkowe, brunatne, z małymi, ciemnobrązowymi plamkami, pokryte licznymi brodawkami. Skóra obu krajowych gatunków kumaków zawiera gruczoły jadowe, w przypadku podrażnienia wydzielające lepki, gęsty, łatwo pieniący się śluz o ostrym, nieprzyjemnym zapachu. W skład tego śluzu wchodzi silnie toksyczna frynolicyna. Jad ten jest szkodliwy nie tylko dla potencjalnych amatorów „kumaczyny”, ale także innych płazów, w tym samych kumaków, które stłoczone w małym naczyniu potrafią nawzajem się podtruć.

Inną bronią kumaków jest specyficzne zachowanie w przypadku zagrożenia. Przebywający na lądzie i znajdujący się w obliczu niebezpieczeństwa kumak nie ucieka, lecz wygina silnie przód i tył ciała oraz odnóża do góry, a czasem przewraca się na grzbiet, eksponując jaskrawo ubarwioną dolną część ciała. U kumaków nizinnych strona brzuszna jest upstrzona jaskrawoczerwonymi lub pomarańczowymi dużymi plamami na ciemnoniebieskim lub czarnym tle. U górskich - plamy są żółte na tle ciemnopopielatym lub niebieskawym. Jaskrawe barwy stanowią swojego rodzaju sygnał ostrzegawczy - nie rusz, bo pożałujesz - a specyficzne zachowanie tych płazów zwane jest refleksem kumaka. Niestety, wielu prześladowcom ani straszenie plamami, ani nawet frynolicyna nie przeszkadzają w konsumpcji. W takiej sytuacji kumakom przydałoby się troszkę tradycyjnie rozumianego refleksu, ale cóż - nikt nie jest doskonały.

Znajdujący się w niebezpieczeństwie kumak przewraca się na plecy i wygina ciało, ukazując jaskrawo ubarwiony spód ciała. Na zdjęciu kumak górski.

Znajdujący się w niebezpieczeństwie kumak przewraca się na plecy i wygina ciało, ukazując jaskrawo ubarwiony spód ciała. Na zdjęciu kumak górski.
Fot. Andrzej Kepel

Kumaki nizinne, zgodnie ze swoją nazwą, żyją na nizinnych obszarach Polski, mniej więcej do wysokości 250-300 m n.p.m., natomiast kumaki górskie (także zgodnie z nazwą - ciekawe, może one wiedzą, że są górskie?), żyją od 300 do ok. 1700 m n.p.m. Stwierdzono, że na granicy zasięgów dochodzi do krzyżowania się obu gatunków i pojawiają się tam formy mieszane, o cechach (ubarwienie brzucha) pośrednich.

Po przebudzeniu się ze snu zimowego, na początku kwietnia, kumaki pojawiają się w stawach. Górskie - ze względu na chłodniejszy klimat, w którym żyją - nieco później. Gody rozpoczynają się pod koniec kwietnia, po okresach deszczu, kiedy woda dostatecznie się nagrzeje. Intensywne opady atmosferyczne są bodźcem pobudzającym kumaki do aktywności godowej i składania jaj, które odbywa się po każdym, większym deszczu. Czasami, podczas wyjątkowo mokrych lat, dochodzi do drugiej wyraźnej pory godowej, w lipcu. Kumaki górskie są jeszcze silniej uzależnione od deszczów - po intensywnych ulewach tworzą się kałuże, w których często składają jaja. Niestety, wiele z takich „akwenów” wysycha, zanim jeszcze przeobrażą się kijanki i cały wysiłek rozrodczy beztroskich rodziców idzie na marne.

Odróżnienie samca od samicy, poza porą godową, nie jest proste. Tylko w tym bowiem czasie, na przedramionach i pierwszych dwóch palcach „rąk” (u górskiego na trzech i niektórych „nożnych”) widoczne są płaskie, szorstkie, ciemnobrązowe lub czarne modzele godowe. Ich zadaniem jest ułatwienie utrzymania oblubienicy w uścisku (amplexus).

W czasie wydawania charakterystycznego „kuum” ciało kumaka nizinnego przypomina dwa unoszące się na wodzie baloniki

W czasie wydawania charakterystycznego „kuum” ciało kumaka nizinnego przypomina dwa unoszące się na wodzie baloniki
Fot. Andrzej Kepel

W trakcie pory godowej kumaki nizinne płci męskiej wydają swoje słynne, nieco melancholijne, tęskne kuuum i huuum. Głos ich, podobnie jak rzekotek drzewnych (Hyla arborea) (zobacz: Królewna na zielonym liściu - Biuletyn 2/2001) jest często wykorzystywany przez filmowców dla podkreślania nastroju scen nocnych, oczywiście niezależnie od pory roku, w której dzieje się akcja filmu... Co ciekawe, kumaki najaktywniejsze są nie tyle w nocy, co wieczorem, kiedy woda w stawach jest najcieplejsza. Głos ten, przy odrobinie wysiłku, można naśladować „własnogębnie”. Czasem skłania to milczące kumaki do ujawnienia się i odpowiedzi - w ten sposób można stwierdzić ich obecność w zbiorniku wodnym bądź po prostu wspólnie sobie pośpiewać. Odradzam jednak uprawianie tego typu wokalistyki w miejscach, gdzie jest dużo ludzi. Może to skończyć się przymusowym pobytem na obserwacji w szpitalu psychiatrycznym.

Mechanizm wydawania głosu przez kumaki nizinne jest nieco inny, niż u pozostałych krajowych płazów bezogonowych. Unoszący się na powierzchni wody kumak najpierw silnie nadyma płuca, potem rozdyma dno jamy gębowej, gdzie znajdują się dwa worki powietrzne. Wygląda wtedy jak dwa pływające baloniki: większy to rozdęta jama brzuszna, mniejszy - jama gębowa. W takiej pozycji samiec rytmicznie kurczy dno jamy gębowej, wydając kuuum, a jama brzuszna pozostaje rozdęta i drga, pełniąc funkcję rezonatora. Od ciała śpiewaka rozchodzą się wtedy po powierzchni wody - fale.

No dobrze, to kumak nizinny. A kumak górski? I tu muszę dokonać małego sprostowania wstępu artykułu. Kumak górski nie robi kuuum! Nie ma worków powietrznych, ani nie nadyma płuc i stać go tylko na ciche, przerywane u-u-u. Kumakowi górale, w przeciwieństwie do ludzkich, nie mają skłonności do głośnych przyśpiewek.

Składanie jaj przez samice kumaka nizinnego (z pomocą samców rzecz jasna) rozpoczyna się w połowie kwietnia, jednak najintensywniej przebiega późną wiosną, kiedy temperatura wody osiągnie 16-25°C. U kumaków górskich wygląda to podobnie, z tym że w przypadku braku odpowiednich stawków zdarza im się składać jaja w zbiornikach o chłodniejszej wodzie, np. górskich źródłach.

W czasie wydawania głosu od ciała kumaka rozchodzą się po powierzchni wody charakterystyczne fale

W czasie wydawania głosu od ciała kumaka rozchodzą się po powierzchni wody charakterystyczne fale
Fot. Andrzej Kepel


Jaja, w małych pakietach, przyklejane są do pędów roślin wodnych, kilka do kilkunastu centymetrów pod powierzchnią wody w ten sposób, że gałązka rośliny stanowi oś niemal regularnie kulistego pakietu skrzeku. Kumaki górskie, jeżeli składają jaja w okresowych kałużach, w przypadku braku roślinności mogą je umieszczać luzem. Liczba jaj w pakietach waha się od 1 do ok. 80 sztuk. Jedna samica w ciągu całego okresu godów może złożyć ok. 300 jaj.

Dość wyjątkową cechą kumaków jest to, że odżywiają się w czasie godów i składania jaj, podczas gdy większość płazów bezogonowych żyje wtedy tylko miłością. Pokarm pobierają nawet osobniki połączone w pary (in amplexus). Przy czym, co nie jest wśród płazów wyjątkiem, „para” nie musi u kumaków oznaczać „dwa”, lecz „parę”, czyli „kilka” osobników, gdyż często zdarza się, że kilka samców upatrzy sobie jedną partnerkę. Swoją drogą, jak w tych warunkach schwytać coś do jedzenia? Godne podziwu.

W zależności od temperatury wody, po ok. 8-10 dniach z jaj wylęgają się kijanki. W początkowym okresie życia są bardzo podobne do kijanek rzekotki drzewnej, potem kształt ich ciała zmienia się, wydłuża. W tzw. stadium maksymalnego rozwoju (czyli gdy są największe) kijanki osiągają 45-50 mm długości.

Cały okres rozwoju larw kumaków nizinnych trwa ok. 3 miesięcy, a jego długość uzależniona jest od dostępności pokarmu i temperatury wody. Przeobrażenie w małe kumaczki następuje z reguły pod koniec lata i wczesną jesienią. Zdarza się, że kijanki nie zdążą się przeobrazić do pierwszych przymrozków i wtedy giną.

Czyżby miłość była aż tak ślepa? Na zdjęciu kumak nizinny zalecający się do żaby.

Czyżby miłość była aż tak ślepa? Na zdjęciu kumak nizinny zalecający się do żaby.
Fot. Andrzej Kepel

W przypadku kumaków górskich okres rozwoju larw jest zwykle krótszy (ok. 2-2,5 miesiąca), lecz zdarza się, że kijanki zimują w stawach i przeobrażają się dopiero na drugi rok. Świadczy to, podobnie jak zdolność składania jaj praktycznie w każdej wodzie (inne płazy są wybredne), o przystosowaniu do życia w surowych, górskich warunkach.

Kumaki są płazami wybitnie ciepłolubnymi i prowadzą zdecydowanie wodny tryb życia. W zamiłowaniu do wody prześcigają nawet żaby zielone - śmieszkę (Rana ridibunda), wodną (Rana esculenta) i jeziorkową (Rana lessonae) - które często przesiadują na brzegach zbiorników. Kumaki zazwyczaj cały czas przebywają w wodzie, opuszczając ją tylko na czas zimowania i w przypadku wysychania zbiorników. Są bardzo wrażliwe na jej brak - długotrwałe susze mogą powodować duże straty w populacji. Na lądzie poruszają się krótkimi skokami. Odległości, które pokonują, są niewielkie i nie przekraczają z reguły kilkuset metrów. Kumak górski, z konieczności, jest nieco mniej „wodny” niż nizinny - w górach mało jest zbiorników wody stojącej (poza okresowymi kałużami), w związku z czym zmuszany jest do częstszych wędrówek po lądzie.

O różnicach w trybie życia świadczy także menu obu gatunków. Kumaki nizinne odżywiają się przede wszystkim owadami i ich larwami żyjącymi w wodzie lub w jej pobliżu: drobnymi skorupiakami, ślimakami, a czasem narybkiem. W skład pokarmu kumaków górskich wchodzi natomiast dużo więcej zwierząt lądowych, takich jak np. dżdżownice czy pająki.

Kumaki, ze względu na swoje zamiłowanie do ciepła, aktywne są głównie w dzień. Temperatury, w których są najbardziej ruchliwe, zawierają się w przedziale od 17-25°C. W październiku (górskie już pod koniec września) opuszczają zbiorniki wodne i wyszukują odpowiednich do przezimowania kryjówek na lądzie. Sen zimowy spędzają w różnych norach i jamach, często w towarzystwie innych płazów - np. ropuch (Bufo spp.) lub traszek (Triturus spp.), a na wiosnę budzą się i powracają do wody, by zaśpiewać (tylko samce) swoje kuuum!

Podsumowując, kum robią kumaki, z tym że nie wszystkie, i proszę, pamiętajmy o tym!

Albin Pawłowski

Wybór numeru


Uwaga. To jest artykuł archiwalny. Przedstawione w nim informacje odpowiadają sytuacji, stanowi wiedzy i przepisom obowiązującym w chwili oddawania go do druku. Obecnie mogą one być nieaktualne.